Obecny numer CHIP-a oznaczony jest numerem 100. To niezła okazja do spojrzenia wstecz i zrobienia rachunku sukcesów, potknięć i… sumienia.
Zaczynamy! W kwietniu ukazuje się pierwszy numer polskiego CHIP-a, ma 102 strony i kosztuje 25 tysięcy złotych. W dumnym wstępniaku zapowiadaliśmy, że śledzić będziemy z wnikliwością Sherlocka Holmesa świat nowinek komputerowych. W pierwszym numerze zachwycaliśmy się m.in. procesorem Alpha o zegarze 150 MHz, radziliśmy nie kupować już dysków o pojemności 40 MB i opisywaliśmy, jak zaoszczędzić 1,7 MB, kasując niepotrzebne pliki DOS-a. Medytujemy nad buddyzmem Zen w świecie komputerów. Ledwie się ukazaliśmy, a już anonsujemy na okładce, że myjemy swoje komputery.
| Numer zerowy |  |
W lutym podoba nam się Ami Pro 3.0, choć narzekamy, że zajmuje aż 12,5 MB na dysku. Już jednak idzie nowe – Adam Chabiński na wrześniowej konferencji koncernu Seagate zobaczył dysk o pojemności 9 GB. “Twardziel” ważył 3,5 kg!
| 3,2,1… Start! Tak wyglądał pierwszy numer CHIP-a. |  |
Hitem lipcowego numeru jest artykuł o grafice komputerowej. Ilustracje, które wówczas rzucały na kolana, możemy zobaczyć dziś w co drugiej grze komputerowej jako trójwymiarowe środowisko wyświetlane w czasie rzeczywistym…
Pierwsze testy
Trzy miesiące później publikujemy niezwykle zgryźliwy tekst o Microsofcie i Gatesie – już wtedy MS uważany był za obrzydliwego giganta. Choć na rynku tryumfy święcą karty graficzne na magistrali VESA LocalBus, to my ostrzegamy, że szybko zostaną one wyparte przez architekturę PCI. Nie baliśmy się tematów trudnych – w maju opublikowaliśmy reportaż o komputerowej pornografii w Niemczech, konstatując, że organa ścigania są wobec tego problemu bezsilne.
| Pierwsza redakcja mieściła się w tym pokoiku. Za chwilę pojawi się “lodówka”. |  |
Stopniowo pismo staje się coraz mniej “niemieckie”, a bardziej lokalne, dopasowane do rodzimych realiów. W grudniu przeprowadzamy nasz pierwszy polski test hardware’owy – pod lupę trafia 8 komputerów biurowych. Entuzjazmujemy się też nowiutkim Windows for Workgroups 3.11.