Odpowiedź na pytanie, dlaczego na pozór “niefunkcjonalne” telefony są bardzo cenione, jest nadzwyczaj prosta. Wynika to z faktu, że taki aparat można podpiąć do komputera za pomocą kabelka, interfejsu IrDA czy łącza Bluetooth. Wtedy “komórka” przestaje być tylko zwykłym telefonem, a staje się prawdziwym komunikacyjnym “kombajnem”.
Co konkretnie dostajemy dzięki podłączeniu telefonu do komputera osobistego? Bardzo wiele. Wyliczankę zaczniemy od możliwości dokonania wygodnej – bo przeprowadzanej za pomocą normalnej klawiatury – edycji książki telefonicznej, a skończymy na uaktualnieniu oprogramowania w naszym telefonie. Gdzieś pomiędzy tymi dwiema czynnościami znajdują się: zmiana logo operatora, wysyłanie i edytowanie SMS-ów, wgrywanie nowych dzwonków czy wręcz całych utworów w formacie MP3 oraz zdejmowanie blokady SIM Lock. Jakby tego było mało, telefon podłączony do PC służy jako bezprzewodowy modem, który umożliwi nam surfowanie po Sieci.
A zatem warto czasami połączyć aparat telefoniczny z pecetem. Tylko jak najlepiej to zrobić?
Mniej niż czerwień
O standardzie łączności bezprzewodowej w paśmie podczerwieni pisaliśmy w CHIP-ie 12/2000, 2148. Zamieściliśmy też schemat interfejsu IrDA do samodzielnego wykonania. Tak zrobiony odbiornik doskonale nadaje się do skomunikowania naszej “komórki” z komputerem. IrDA nie pozwoli nam co prawda zdjąć SIM Locka, jednak uwalnia nas od zbędnych kabli, których i tak przecież nigdy nie brakuje.
Wadą komunikacji realizowanej za pośrednictwem fal świetlnych jest to, że odbiorniki i nadajnik muszą “się widzieć”. Dlatego też niezbędne jest znalezienie odpowiedniej przestrzeni w naszym miejscu pracy, tak aby telefon nie leżał za daleko od odbiornika oraz – o ile to możliwe – aby znajdował się na wprost tego ostatniego. Za to interfejs IrDA powinien działać od razu – niepotrzebna jest jego żadna dodatkowa konfiguracja.