Gdy ciocia ma piegi

Tworzenie i przechowywanie zdjęć w formie cyfrowej ma same zalety. Ma też jedną irytującą wadę: szum. Wszystko jedno, czy powstał on w wyniku niedoskonałości matrycy aparatu cyfrowego czy kompresji JPEG dla “kombajnów” graficznych, takich jak Photoshop, okazuje się on twardym orzechem do zgryzienia. W rezultacie na twarzach oglądamy dziwne zielono-różowe kropeczki, a ciemniejsze obszary zdjęć pokryte są plamami.

Dla wszystkich, którzy mają dość nieba w ciapki, właściwym narzędziem może się okazać program Neat Image. Jest on dostępny w czterech wersjach: Demo, Home, Pro i Pro+. Pierwsza usuwa wprawdzie szumy, ale zapisuje plik wyjściowy jako mocno skompresowany JPEG, co powoduje ponowną stratę jakości. Uzyskane w ten sposób pliki z uwagi na swe niewielkie rozmiary nadają się tylko do publikacji w Internecie. Płatne edycje Home i Pro różnią się tylko tym, że ten pierwszy nie obsługuje 48-bitowego koloru i ma ograniczone możliwości kolejkowania zadań. Pro+ zawiera natomiast dodatkowo wtyczkę do Photoshopa.

Neat Image
Wymagania: Windows 9x/Me/2000/XP/NT 4.0,
ok. 1,5 MB na dysku
+ duża skuteczność
+ możliwość dowolnej regulacji parametrów pracy
– konieczność przeczytania anglojęzycznej instrukcji w celu skorzystania z opcji regulacji parametrów pracy
Ceny (USD): Home – 29,90, Pro  – 59,90, Pro + – 74,90
www.neatimage.com

Użytkownik Neat Image’a ma duży wpływ na proces oczyszczania obrazu. Choć program może zrobić wszystko automatycznie, dla uzyskania pożądanego efektu dobrze jest zdobyć nieco “know-how”, aby móc odpowiednio skorygować parametry. Jest ich sporo, bo aplikacja usuwa osobno szum o małej, średniej i dużej częstotliwości, odrębnie dla każdego z trzech kanałów. Można regulować, co w danym paśmie częstotliwości zostanie uznane za szum i jaki procent tego ma zostać skorygowany. Czasem nie należy się pozbywać całości usterek, bo faktura tak wyczyszczonego obrazu może się okazać nienaturalnie wygładzona.

Poza usuwaniem szumu Neat Image umie też wyostrzyć obraz – ponownie osobno dla każdej częstotliwości i kanału. Przed przystąpieniem do naprawy zdjęcia należy jeszcze ustalić właściwy dla danego urządzenia wejściowego profil szumu, kilkakrotnie zaznaczając fragmenty zdjęcia i klikając odpowiedni przycisk. Profil ten, a także parametry odszumiania warto zapisać, aby móc je po prostu wczytywać przy wygładzaniu kolejnych obrazów pobranych z tego samego urządzenia. I choć z pewnymi stratami jakości obrazu trzeba się liczyć, efekty uzyskane za pomocą Neat Image’a są zaskakująco dobre. Aplikację należy zaliczyć do akcesoriów niezbędnych każdemu “cyfrowemu” fotografowi.

Więcej:bezcatnews