Najszybszy Pentium 4 3,5 GHz za 750 zł!

Wśród nowych procesorów Pentium 4 pojawiły się dwa nieco odmienne modele. Układy noszące oznaczenia 2,4A i 2,8A, podobnie jak pozostałe układy z rdzeniem Prescott, wykonane są w wymiarze technologicznym 0,09 mikrometra i wyposażone w 1024 KB pamięci podręcznej cache L2. Tak samo jak modele 2,8E i 3,0E dysponują wydłużonymi potokami i rozszerzoną listą rozkazów SSE3. W przeciwieństwie jednak do procesorów z rdzeniem Northwood HT i pełnych Prescottów nie zostały wyposażone w technologię współbieżnej wielowątkowości (Hyper-Threading). Pracują także z wolniejszą magistralą FSB o częstotliwości 533 MHz (800 MHz w pełnych Prescottach). Jak się jednak okazuje, ta ostatnia cecha jest jednocześnie największą zaletą szczególnie słabszej jednostki z zegarem 2,4 GHz. Ten najtańszy z obecnie dostępnych procesorów P4 doskonale nadaje się bowiem do podkręcania. Bez jakiejkolwiek modyfikacji napięcia zasilającego rdzeń układu udało mi się zmusić go do pracy z częstotliwością 3 GHz (przy FSB 666 MHz). To jednak nie koniec. Po podwyższeniu napięcia z nominalnego 1,375 V do 1,552 V posłusznie wystartował przy FSB 780 MHz (4×195 MHz), osiągając niebagatelne 3500 MHz. Niestety, mimo wielu prób i podniesienia napięcia zasilającego rdzeń do 1,6 V nie udało mi się zmusić testowanego egzemplarza do pracy z FSB 200 MHz. Kolejny wypróbowany procesor także skapitulował przy FSB powyżej 195 MHz. Nie oznacza to jednak, że dalsze podkręcanie Pentium 4 2,4A nie jest możliwe. W Sieci znaleźć można informację o egzemplarzach znoszących nawet wyższe częstotliwości (4 GHz przy napęciu 1,65 V), ale wiąże się to już z bardzo znacznym wzrostem temperatury rdzenia nawet bez obciążenia. Zresztą już przy częstotliwości 3,5 GHz standardowy cooler dołączony do procesora w wersji BOX okazał się niewystarczający. Dopiero zastosowanie sprawdzonego Zalmana CNPS 7000A-Cu zapewniło skuteczne odprowadzanie ciepła z przetaktowanego układu.

Porównanie osiągów procesora przed i po podkręceniu prezentujemy na wykresach. Łatwo zauważyć, że zwiększenie częstotliwości taktowania procesora o prawie 50% spowodowało niemal liniowy i równie znaczący wzrost wydajności. Oznacza to, że najtańszy procesor P4, kosztujący około 750 zł, z coolerem za 200 zł może stać się wydajniejszy od najszybszych, oficjalnie dostępnych modeli. Oczywiście teoretycznie szybsze jednostki także można by podkręcić, ale – jak się okazuje – bardzo szybko natrafimy na poważne przeszkody. Najszybciej taktowane modele P4 z rdzeniem Northwood i Prescott standardowo są bowiem przystosowane do pracy z magistralą FSB 800 MHz. Chcąc je znacząco podkręcić, musimy jednocześnie zwiększyć częstotliwość pracy samego chipsetu powyżej dopuszczalnej w specyfikacji granicy 200 MHz. Taka konfiguracja wymaga też zastosowania szybszych niż DDR400, a więc i znacznie droższych modułów pamięci.

Więcej:bezcatnews