Internet przyszłości

Czy nie mają Państwo wrażenia, że Internet to przeżytek? Może nie sama idea Wszechsieci, ale sposób korzystania z jej zasobów. Wydaje mi się, że jest mocno anachroniczny. Przypomina bowiem początki ery motoryzacji, kiedy to – w świetle obowiązującego ówcześnie prawa – przed jadącym automobilem musiał biec człowiek, wymachując czerwoną flagą.

     

W Sieci można znaleźć wszystko, wystarczy tylko chcieć – powie ktoś. Niby racja. Sam niejednokrotnie posyłam leniwych uczniów czy studentów, którzy zwracają się z prośbą o wyszukanie materiałów do pracy semestralnej czy magisterskiej, do diabła, pardon Google’a. Nie chce im się szukać? Prawdopodobnie. A może zniechęca ich sposób komunikacji człowiek-maszyna, który – nie ukrywajmy – do komfortowych nie należy?

     

Zdarzają się przecież sytuacje, że mimo doświadczenia w przeczesywaniu Sieci z trudem odnajdujemy stronę zawierającą interesujące nas zagadnienie. A zadawanie złożonych pytań w stylu: residents +music +snakefinger nie jest specjalnie intuicyjne, prawda?

     

Wszystko wskazuje na to, że już wkrótce sytuacja ta ulegnie zmianie. Za sprawą twórcy usługi WWW Tima Bernersa-Lee nasz kontakt z Internetem ulegnie całkowitemu wręcz przeobrażeniu. Nie będzie już dłubania w Sieci, przesiadywania godzinami przed monitorem, żeby znaleźć najtańszy sklep z elektroniką użytkową w okolicy. Ech! Jak będzie pięknie, gdy zwiedzając Lizbonę albo Białystok, bez problemu sprawdzimy za pomocą PDA lub palmofonu, czy w pobliżu naszej trasy są pizzerie. I to bez specjalnego kombinowania z budową dziwnie wyglądających pytań – wszystko za pomocą języka naturalnego – tego, którym się na co dzień posługujemy.

     

Utopia? Szklane domy? Nie! Sieć Semantyczna (patrz: $(LC107065: Pajęczyna II)$). To dzięki niej, a właściwie mechanizmom w niej zawartym takie rzeczy się urzeczywistnią. W Internecie przyszłości (jego zręby już są i działają!) buszować będą programy zwane agentami. To one, dysponując autonomicznością i sztuczną inteligencją, będą agregowały i analizowały przeróżne dane, wykonując za nas skomplikowane i czasochłonne operacje wyszukiwania i podając nam na tacy gotowe, opracowane wyniki.

     

Za sprawą sprytnego programu-agenta będziemy mogli zorganizować weekendowy wypad z kilkoma znajomymi do kina. Bez naszego udziału agent sprawdzi terminarze przyjaciół, ich preferencje co do ulubionych gatunków filmowych i zaproponuje seans w dogodnych dla wszystkich godzinach. Nas zatem ominie studiowanie repertuarów wszystkich kin w mieście, telefonowanie i ustalanie po wielekroć terminu, który będzie pasował nam i naszym przyjaciołom.

     

Rzecz jasna istniejąca struktura Internetu będzie musiała ulec przekształceniu i dopasowaniu do wymogów Sieci Semantycznej. Witryny WWW zostaną wyposażone w semantyczne (znaczeniowe) mechanizmy opisu, po to aby działające w nowej Sieci agenty mogły niejako rozumnie przeczesywać, analizować i łączyć zawarte na stronach informacje.

     

Ja już na nową Sieć nie mogę się doczekać! Gotów jestem pojechać nawet do Lizbony czy za Białystok, żeby sprawdzić, jak działa.

Więcej:bezcatnews