Od cyfrowego domu do Viiva
Cyfrowy dom rozwijany jest już od kilku lat (patrz:
CHIP 11/2004
, dodatek “Cyfrowy dom”), niemniej idea ta wciąż nie może znaleźć wystarczająco szerokiego grona zwolenników wśród użytkowników. Obecnie podstawową przeszkodą w rozprzestrzenianiu się jej jest najzwyklejszy brak w sklepach odpowiednich urządzeń. W Stanach Zjednoczonych można kupić co najwyżej kilkadziesiąt modeli sprzętu spełniającego te wymagania, a w innych krajach jest ich jeszcze mniej.
Najwięcej produkowanych jest tzw. komputerów Entertainment PC, które ustawione “pod telewizorem” zastąpić mają sprzęt RTV. Pecety te pełnią jednocześnie funkcję magnetowidu, odtwarzacza DVD/DivX, konsoli do gier oraz wieży stereo. Działają zazwyczaj pod kontrolą łatwego w użyciu, sterowanego za pomocą pilota systemu z rodziny Windows XP Media Center – patrz: CHIP 11/2005, s84 – $(LC152935:Hi-fi z peceta)$.
Niestety, konstrukcja komputerów Entertainment PC do tej pory nie została ujednolicona i każdy producent stosuje własne rozwiązania sprzętowe i komunikacyjne. Jest to jeden z głównych powodów, dla których inżynierowie z Intela opracowali platformę Viiv. Ma ona według nich stać się tym dla cyfrowego domu, czym jest obecnie Centrino dla notebooków.
Zacznijmy od sprzętu
Podobnie jak laptop, który oznaczony jest logo Centrino, komputer ze znakiem Viiv musi zostać złożony z kilku odpowiadających specyfikacji podzespołów. Intel zaproponował tutaj następujące komponenty:
Nowe benchmarki dla platformy Viiv |
Podczas prezentacji platformy Viiv Intel pokazał projekt nowego rodzaju benchmarków. Przedstawiciele Intela uważają, że tradycyjne testowanie komputerów np. w benchmarkach syntetycznych czy mierzenie liczby wyświetlanych klatek w grze, mimo że powtarzalne, nie sprawdzi się w przyszłości. Zamiast tego zaproponowano pomiary subiektywnych doznań użytkownika podczas grania czy oglądania filmów. Intel na podstawie badań statystycznych stworzył zbiór określonych cech wpływających na pozytywny czy negatywny odbiór gry lub treści multimedialnej, gdzie oprócz średniej liczby klatek istotne są m.in. płynność gry czy odtwarzania filmu, na które wpływa obciążenie poszczególnych elementów komputera. Nowe benchmarki polegać mają na uruchomieniu gry przez użytkownika i zwykłym graniu przez co najmniej trzy minuty. W tym czasie program pomiarowy będzie monitorował działanie komponentów komputera i na podstawie uzyskanych szczegółowych wyników wygenerowany zostanie wynik. Inżynierowie z Intela twierdzą, że już kilkukrotne uruchomienie benchmarka pozwoli na uzyskanie średniej, która może być już porównywana z wynikami otrzymanymi na innych komputerach. Co więcej, wynikiem pomiarów nie będzie liczba, lecz przypisanie komputera do określonej kategorii wydajnościowej. Nowy system benchmarkowania ma ułatwić użytkownikom podejmowanie decyzji o kupnie komputera zgodnego z platformą Viiv. Gdy przestanie on nam wystarczać, sprzedamy go i kupimy nowy – nie przejmując się wydajnością poszczególnych podzespołów. |
Przedstawiona powyżej specyfikacja to oczywiście wymagania minimalne, konieczne do tego, aby sprzęt mógł otrzymać certyfikat i znaczek Viiv. Konstruktorzy z Intela zalecają jednak trochę lepsze wyposażenie. Dotyczy ono przede wszystkim wykorzystania do komunikacji bezprzewodowej technologii Wi-Fi w standardzie 802.11g. Odpowiedni moduł powinien znaleźć się w pececie Entertainment PC jednocześnie z tradycyjną kartą sieciową. Podobnie jest z dźwiękiem. Komputer ma mieć obowiązkowo wyprowadzenia 5.1, lecz lepiej by było, gdyby zastosowano w nim złącza 7.1.
Co ciekawe, Intel nie nałożył żadnych ograniczeń na wielkość obudowy. Dopuszczalne są maszyny zgodne z Viivem, montowane zarówno w tradycyjnych “budach” o dowolnych rozmiarach, mniejszych typu slim oraz w niewielkich obudowach przypominających wyglądem magnetowid. Nie zostały wyspecyfikowane również normy dotyczące hałasu, maksymalnej temperatury pracy wewnątrz obudowy i systemów chłodzenia. Te zagadnienia pozostawiono w gestii wytwórców sprzętu.
Czas na software
Jak już napisałem na wstępie, platforma Viiv to nie tylko sprzęt. Aby otrzymać certyfikat, komputer musi zostać wyposażony w odpowiednie oprogramowanie i sterowniki, na które składają się następujące software’owe komponenty:
Istotnym udogodnieniem, zastosowanym w sterownikach, będzie możliwość szybkiego włączania i wyłączania komputera dzięki zastosowaniu sprzętowo-programowej technologii Intel Quick Resume Technology. Umożliwi ona włączanie i wyłączanie systemu podobnie jak sprzętu RTV – za pomocą jednego przycisku, a nie jak w wypadku komputera z poziomu OS-u. Z kolei wspomniana technika Intel Instant on/off zapewnia inteligentną elastyczność procesu wyłączania. Jeżeli pobierane są pliki, a nie jest to transmisja strumieniowa wysyłana na ekran podłączony bezpośrednio do komputera Viiv, po naciśnięciu przycisku Power wyłączony zostanie jedynie system wyświetlania obrazu (monitor się wyłączy) oraz odtwarzania dźwięku (umilkną głośniki) i zgasną diody LED na panelu sterującym. Pliki w dalszym ciągu będą zapisywane na dysk, a maszyna zostanie automatycznie wyłączona dopiero po skończeniu downloadu. W przeciwnym wypadku cały komputer zostanie wyłączony od razu.
Podobnie, jeśli ktoś pobiera od nas pliki lub maszyna Viiv wykorzystywana jest jako bramka dla transmisji strumieniowej, z której dane przesyłane są dalej do innych urządzeń cyfrowego domu – wówczas Entertainment PC przejdzie też tylko w stan pseudouśpienia. Wszystkie procesy przesyłania informacji będą oczywiście kontynuowane. Co ciekawe, komputer zgodny z Viivem można także obudzić ze stanu uśpienia do trybu ukrytego działania, odwołując się do jego zasobów z zewnątrz.
Co dalej z Viivem
Koncepcja Viiv jest i będzie dalej rozwijana. Na jesiennym IDF-ie zaprezentowano pierwsze miniaturowe maszyny zgodne z tą nową platformą. Pokazano między innymi komputery Entertainment PC bazujące na dwurdzeniowych mobilnych procesorach Yonah. Użycie do ich konstrukcji procesorów wielordzeniowych związane jest z zadaniami, jakie stawia się przed tymi pecetami.
Komputer Viiv ma odtwarzać filmy lub umożliwić granie i w tej samej chwili np. konwertować i wysyłać pliki multimedialne do innych urządzeń cyfrowego domu. Procesor mobilny z kolei ma za zadanie umożliwić łatwe skonstruowanie zwartego, niegrzejącego się i wydajnego peceta. Czy takie będą komputery przyszłości? Wkrótce się o tym przekonamy.