Gdzie tanio kupić superszybki Internet

Większość łączy szerokopasmowych w Polsce udostępnia internautom Telekomunikacja Polska. Najszybsza wersja popularnej Neostrady to 6 Mb/s (dokładnie 6144 kb/s). Trzeba za nią zapłacić 160 zł miesięcznie, gdy usługę wykupujemy na rok. Gdy zdecydujemy się na 36-miesięczną umowę, kwota abonamentu spada do 120 zł. To już całkiem przystępna cena – pierwsi użytkownicy Neostrady płacili więcej za oferowane wówczas prawie dziesięć razy wolniejsze łącze 640 kb/s.
Przepaść: Typowe łącze internetowe w Polsce to zaledwie 1 Mb/s, gdy tymczasem w Japonii wiele osób ma w domu nawet 100 Mb/s.
Przepaść: Typowe łącze internetowe w Polsce to zaledwie 1 Mb/s, gdy tymczasem w Japonii wiele osób ma w domu nawet 100 Mb/s.

Niestety, trzeba pamiętać, że do kosztu Neostrady trzeba doliczyć abonament telefoniczny TP. Niewiele dało to, że Urząd Komunikacji Elektronicznej wymógł na operatorze oferowanie Internetu bez konieczności wykupu usług telefonicznych. W takiej sytuacji zamiast abonamentu musimy zapłacić za… “utrzymanie łącza TP dla usługi neostrada tp”. Stawka to “jedyne” 36,6 zł co miesiąc.

Choć 6-megabitowe łącze za około 160 zł to dla wielu szczyt marzeń, można kupić dużo szybszy dostęp do Internetu, i to po atrakcyjniejszej cenie.

Szybki internet: 20 Mb/s za 150 zł

Większość polskich operatorów ciągle jeszcze oferuje dostęp do Internetu z szybkością maksymalną nieprzekraczającą 10 Mb/s. Dlatego, gdy chcemy mieć w domu superszybkie łącze, możemy natknąć się na duży problem. Wprawdzie Telekomunikacja Polska proponuje łącze DSL 15 Mb/s, ale jest ono przeznaczone dla klientów biznesowych. Miesięczny abonament wynosi ponad 600 złotych, a to stanowczo za wysoka kwota. Mieszkańców dużych miast, w których działa firma UPC, czeka miła niespodzianka. Operator oferuje łącza o szybkości nawet 20 Mb/s w cenie 150 złotych miesięcznie, i to z umową na czas nieokreślony. Za dostęp do Sieci z szybkością 10 Mb/s trzeba zapłacić tylko 90 zł. Kłopot w tym, że firma UPC świadczy usługi jedynie w kilku miastach, i do tego niestety nie we wszystkich dzielnicach.

Szybkie łącze oferuje też sieć Aster, która jednak, podobnie jak UPC, dostępna jest tylko w wybranych miejscach. Oferta operatora nie jest tak atrakcyjna jak oferta UPC, ale mimo wszystko lepsza od tego, co proponuje TP. Firma Aster łącze 10 Mb/s wyceniła na niecałe 170 złotych. Gdy korzystamy już z kablówki Aster, cena ta wynosi 144 zł na miesiąc.

Poza obrębem większych miast jedynym rozsądnym rozwiązaniem są sieci osiedlowe. Powstają one zazwyczaj z prywatnej inicjatywy i oferują szybki Internet za niewielkie pieniądze. Sam korzystam z tego typu Sieci i za kwotę 50 zł miesięcznie mam dostęp do Internetu, gdzie transfery często przekraczają 1 MB/s (czyli ponad 8 Mb/s). Zanim jednak podłączymy się do tego typu sieci, warto zasięgnąć opinii obecnych użytkowników na temat rzeczywistej szybkości łącza.

Za granicą: 100 Mb/s za 130 zł

Nie od dziś wiadomo, że nasz kraj pod względem szybkości dostępu do Internetu jest w tyle w porównaniu z innymi państwami. Sprawdziliśmy, ile przyszłoby nam płacić za dostęp do Sieci, gdybyśmy mieszkali poza granicami naszego kraju.

Polska na końcu
Polska na końcu

Postanowiliśmy przyjrzeć się szybkości Internetu na świecie i porównać z tym, co mamy w Polsce. Wybrane oferty widzicie po lewej stronie. Pierwszy mały słupek, to superszybkie łącze TP – Neostrada 6 Mb/s. Nieco lepiej wygląda oferta UPC z 20 Mb/s. Wolniej jest we Francji, ale tamta oferta jest tańsza i obejmuje jednocześnie telewizję oraz telefon. Niestety oferty polskich firm wyglądają mizernie przy tym co dostają słowacy od Orange (do 70 Mb/s), nie wspominając już o Japonii, gdzie łącza o szybkości 100 Mb/s są na wyciągnięcie ręki.

Najpierw Francja, gdzie rolę głównego operatora pełni France Telecom (wykorzystujący markę Orange), czyli właściciel TP. Otóż, gdybyśmy mieszkali w kraju, w którym komputer określa się mianem “ordinateur”, to w przeliczeniu za ok. 150 złotych miesięcznie uzyskalibyśmy dostęp do Sieci o szybkości 18 Mb/s, a do tego telewizję i telefon. Czy można wymagać czegoś więcej? Można, jeżeli mieszka się na Słowacji. Otóż tamtejszy oddział Orange oferuje klientom łącza światłowodowe. Teraz trzymajcie się mocno. Najwolniejsza oferta to 12 Mb/s, która w przeliczeniu na złotówki kosztuje niecałe 70 zł miesięcznie! Jeżeli chcemy zapełniać nasz dysk ściąganymi danymi jeszcze szybciej, to musimy się liczyć z wydawaniem co miesiąc około 130 złotych. Jednak warto, gdyż za te pieniądze dostaniemy – uwaga – łącze o przepustowości 70 Mb/s! Oznacza to, że jeśli mamy notebooka z kartą sieciową WLAN 802.11g, wąskim gardłem w transmisji danych będzie właśnie lokalne połączenie bezprzewodowe, którego, jak wiemy możliwości w praktyce kończą się na około 30 Mb/s…

Gdy mowa o nowinkach technologicznych, niemal każdemu przychodzi na myśl Japonia. Przykładowo korzystając z usług tamtejszego oddziału AOL, za łącze 50 Mb/s zapłacimy około 110 złotych. Jeżeli jednak rozejrzymy się na tamtejszym rynku, znajdziemy wiele ciekawszych ofert. Firma ASAHI Net oferuje światłowodowe łącza o szybkości 100 Mb/s w przeliczeniu za około 130 złotych.

Przyszłość: Neostrada 250 Mb/s i światłowody

Patrząc na poczynania France Telecom, należy się spodziewać, że rodzima TP już niebawem powinna zaoferować dostęp do Internetu z szybkością znacznie przekraczającą 10 Mb/s. Potem jednak zaczną się schody. Główni polscy operatorzy korzystają z technologii ADSL, której najnowsza wersja ADSL2+ umożliwia przesyłanie danych do klienta z szybkością do 24 Mb/s, zaś w drugą stronę do 3,5 Mb/s.

Co się stanie, gdy dojdziemy do granic możliwości standardu? To samo co na Słowacji – konieczna będzie przesiadka na łącza optyczne. Ze względu na koszty wymiany infrastruktury będzie to jednak postępowało dość powoli. Jest także nadzieja na dalszy rozwój technologii ADSL. Inżynierom z uniwersytetu w Melbourne udało się “rozpędzić” łącze DSL do 250 Mb/s. Neostrada 250 Mb/s za 150 zł miesięcznie to by było coś, ale na razie brak konsumenckich rozwiązań oferujących tak szybkie transfery.

HSDPA: Internet przez komórkę

Coraz więcej osób decyduje się na dostęp do Internetu przez sieć komórkową. Zaletą tego rozwiązania jest mobilność – wszędzie, gdzie jesteśmy, mamy Internet. Wada to niewielka rzeczywista szybkość transmisji.

W większości miast w Polsce komórkowy Internet dostarczany jest już za pomocą sieci HSDPA, która w obecnej formie umożliwia przesył do 7,2 Mb/s. Dotyczy to sieci Era, Orange i Plus.

W praktyce jednak transfer nie jest zbyt wysoki. W trakcie testów redakcyjnych w centrum Warszawy – mimo połączenia HSDPA – pobieranie plików odbywało się z szybkością… 15 Kb/s, a więc na poziomie powolnego standardu GPRS. Wynika to ze specyfiki łączy komórkowych: szybkość przesyłu danych radykalnie maleje przy dużym obciążeniu danej stacji bazowej.

Popatrzmy jednak w przyszłość. HSDPA może teoretycznie “rozpędzić się” nawet do 14,4 Mb/s. Kolejnym krokiem będzie prawdopodobnie wprowadzenie HSPA+, czyli inaczej Evolved HSPA. Możliwości owego standardu to pobieranie danych z szybkością do 42 Mb/s, zaś wysyłanie – do 22 Mb/s. W planach jest też standard HSOPA, często określany jako E-UTRA lub też Pre-4G. Jego możliwości robią niesamowite wrażenie: do dyspozycji będziemy mieli ok. 326 Mb/s (pobieranie) oraz 86 Mb/s (wysyłanie). Co ciekawe, firmy NTT Docomo, LG i Nortel zaprezentowały już HSOPA w działaniu. Zanim jednak ta technologia pojawi się na rynku, miną prawdopodobnie jeszcze co najmniej trzy lata.

WiMAX: Szybko i daleko

Bezprzewodowa transmisja WiMAX zadebiutowała w Polsce w 2005 roku. Była zapowiadana jako następca Wi-Fi i rewolucja w dostarczaniu Internetu. WiMAX oferuje w teorii przepustowość nawet kilkudziesięciu megabitów w promieniu aż kilkudziesięciu kilometrów od nadajnika.

Niestety, pierwsze wersje WiMAX (standard 802.16) miały też poważne wady. Najbardziej uciążliwe było to, że nadajnik musiał “widzieć” antenę odbiorczą. Jeżeli ta była schowana, za górką bądź budynkiem, sygnał już nie docierał. Tę wadę wyeliminowano w wersji 802.16a, która następnie, po wprowadzeniu w niej kilku usprawnień związanych m.in. z podziałem na podkanały, przerodziła się w 802.16d. Mimo tych wszystkich udoskonaleń na rynku wciąż nie ma notebooków z odbiornikami WiMAX. Zmieni się to dopiero tego lata, gdy Intel wprowadzi do sprzedaży platformę Centrino 2, a wraz z nią karty sieciowe Intel 5150/5350, które wspierają sieci Wi-Fi (802.11a/b/g/n) oraz WiMAX w najnowszej wersji 802.16e. Literka “e” oznacza dodanie bardzo ważnej funkcjonalności, jaką jest właśnie mobilność. Dzięki temu z sieci 802.16e można korzystać np. w jadącym samochodzie, co do tej pory nie było możliwe. Niestety, nic nie wiadomo na temat zgodności nowych kart Intela z poprzednimi wersjami WiMAX, a to oznacza, że odbiór już istniejących sieci może być niemożliwy. Tak czy inaczej w chwili, gdy Intel wprowadzi karty WiMAX, możemy spodziewać się szybkiego rozprzestrzenienia się tej technologii.

Ceny dostępu do Internetu
Ceny dostępu do Internetu

W Polsce największym operatorem WiMAX jest Netia. Operator umożliwia dostęp do Sieci z szybkością do 2 Mb/s. Miesięczny abonament wynosi 140 złotych. Zasięg nadajnika to około 12 km. Trzeba przyznać szczerze, że oferta nie jest zbyt atrakcyjna. Gdy jednak Internet z TP lub sieci kablowej jest nieosiągalny, a zasięg GSM słaby, WiMAX może okazać się jedynym rozwiązaniem. Na stronach Netii dostępna jest mapa zasięgu, dzięki której dowiemy się, czy w naszym rejonie znajduje się stosowny nadajnik. Netia pracuje też nad wprowadzeniem WiMAX-u w wersji mobilnej, co powinno ucieszyć nabywców nowej generacji notebooków z odpowiednimi kartami sieciowymi. Nic jednak na razie nie wiadomo ani o przepustowości, ani o cenach.

Więcej:bezcatnews