– Nie ma wątpliwości co to tego, że autorzy trojana chcą zarobić pieniądze – mówi Denis Maslennikow, starszy analityk szkodliwych programów z Kaspersky Lab. – Wydaje się, że będziemy coraz częściej obserwować kradzieże wykorzystujące technologie mobilne. Do niedawna wiele osób sądziło, że mobilne szkodliwe programy wysyłające SMS-y na płatne numery bez wiedzy użytkownika zainfekowanego telefonu to typowo rosyjskie zjawisko, które nie opuszcza granic tego kraju. Teraz widzimy, że problem nie dotyczy już wyłącznie Rosji i moment, w którym stanie się on zjawiskiem międzynarodowym jest tylko kwestią czasu – dodaje Maslennikow.
Masowa infekcja telefonów w Indonezji – kiedy reszta świata?
22.01.2009|Przeczytasz w 1 minutę

Wirusy na smartfony to wciąż egzotyka – nie zaszkodzi jednak zachować ostrożności