Sześciolatek zorganizował mały “Need for Speed” na autostradzie

Mający raptem 6 lat chłopczyk z Wirginii spóźnił się na swój autobus szkolny. Bardzo się tym zmartwił, bowiem tego dnia było jego ulubione danie na śniadanie, a i WF to coś, czego nie zamierzał przegapić. Mama spała sobie smacznie na kanapie. Chłopczyk postanowił jej nie budzić, przecież tyle razy wygrywał w gry wyścigowe na konsoli – trzyletni Ford Taurus należący do rodziców nie powinien więc sprawiać kłopotów.
Dziecko za kierownicą

Ciekawe, czy miał podobne problemy z pedałami, co ten mały jegomość…

Jak wymyślił, tak zrobił. Chłopak przejechał całe 10 kilometrów (wyprzedzając na dwupasmówce i powodując kilka poślizgów), zanim w końcu uderzył w mur. Maluchowi nic się nie stało – wysiadł, i ruszył dalej do szkoły pieszo, wielce zdeterminowany, by się nie spóźnić.

Rodzice dziecka zostaną postawieni przed sądem pod zarzutem stwarzania zagrożenia dziecku. Sam zainteresowany twierdzi, że nauczył się jeździć dzięki Grand Theft Auto (kto kupuje taką grę sześciolatkowi???) i Monster Truck Jam.

Więcej:gryprawo