I (don’t) need a HTC Hero

Bądź sobą. Bądź nijaki?
Duży, ciężki, kanciasty, nijaki... ale trzeba przyznać, że ekran na ładny.

Duży, ciężki, kanciasty, nijaki… ale trzeba przyznać, że ekran na ładny.

Ja w każdym razie potrzebuję, żeby pojawił się wreszcie ktoś, kto wytłumaczy projektantom HTC, że eksperymentuje się na szczurach, a nie na ludziach. Tymczasem seria androidowych telefonów obejmująca Dream (G1), Magic i Hero wygląda jak wielki eksperyment: każde kolejne urządzenie ma inny układ przycisków sterujących.

HTC reklamuje ten telefon hasłem “Odważ się, bądź sobą” i rzeczywiście, wydaje się, że noszenie Hero jako formy ekspresji swojej osobowości może wymagać sporej odwagi. Nowy HTC kontynuuje rodzinną tradycję i lepiej wygląda na żywo, niż na obrazkach, ale “lepiej” nie znaczy bynajmniej “dobrze” – to po prostu jeden z najbrzydszych i najbardziej pozbawionych wyrazu palmofonów, jakie ostatnio widziałem, ustępujący pod tym względem tylko starszemu bratu, HTC Dream (G1).

W środku:  to co zawsze + 3,5 mm

Z kolei w środku Hero nie różni się praktycznie niczym od swoich starszych braci – ten sam procesor, tyle samo pamięci, takie samo wyposażenie, niemal ta sama pojemność baterii. Co gorsza, również dokładnie ten sam ekran: pojemnościowy, o przekątnej 3,2″, wyświetlający obraz w rozdzielczości 320×480, a więc składającym się z dwukrotnie mniejszej liczby pikseli, niż popularne w palmofonach z Windows Mobile ekrany VGA i WVGA. Przy okacji – ci, którym wydaje się, że dotykowa technologia pojemnościowa jest w sposób oczywisty lepsza od rezystywnej, niech najpierw popróbują szybkiego pisania na wirtualnej klawiaturze Hero i dla porównania, analogicznej klawiaturze Diamonda 2 – ta pierwsza reaguje w sposób nieprzewidywalny i nieprecyzyjny uniemożliwiając bezbłędne pisanie z rozsądną szybkością.

Ta mała dziurka to najlepsze, co ma do zaoferowania hardware Hero

Ta mała dziurka to najlepsze, co ma do zaoferowania hardware Hero

Pod względem sprzętowym nowy HTC oferuje trzy nowości – jedną istotną, jedną średnio istotną i jedną marketingową. Marketingowa polega na zwiększeniu rozdzielczości matrycy aparatu cyfrowego z 3,2 do 5 Mpix, co jak zwykle w takich przypadkach, kiedy nie towarzyszy mu zmiana optyki nie ma większego znaczenia dla jakości zdjęć. Zmianą średnio istotną jest dodanie elektronicznego kompasu, który jak na razie pozostaje głównie ciekawostką bez większego znaczenia praktycznego, może poza użyciem w Google Street View. Natomiast ta ważna nowość to z dawna oczekiwana, upragniona przez użytkowników  obecność w Hero złącza audio 3,5 mm. Zaiste, heroiczna decyzja ze strony HTC!

Interfejs Sense to zdecydowanie naj-Sense-owniejsza część HTC Hero

Interfejs Sense to zdecydowanie naj-Sense-owniejsza część HTC Hero

Naj-Sense-owniejsza nowość

Tak na serio, to największa nowością Hero nie jest żadna cecha sprzętowa tego telefonu, ale debiutująca na nim autorska nakładka HTC na system Android, nosząca nazwę Sense. Tego im nie można odmówić – oni rzeczywiście wiedzą co trzeba zrobić, żeby zmienić dobry system w system świetny. Może stwierdzenie, że Sense jest dla Androida tym, czym TouchFlo 3D było dla Windows Mobile to przesada, ale niewątpliwie interfejs od HTC dodaje sporo nieobecnych a potrzebnych funkcji, usprawnia wiele istniejących i wreszcie poprawia wygląd całości. No, gwoli uczciwości trzeba powiedzieć, że niektóre rzeczy też psuje – wysuwanie głównego menu w interfejsie HTC to istna mordęga, bo trzeba kliknąć bardzo malutki, ustawiony z boku przycisk, a nie “wyciągnąć” centralnie położoną, dużą zakładkę, jak w oryginale. W kość użytkownikowi może też dać pożyteczne skąd inąd poszerzenie pulpitu z trzech ekranów do siedmiu, bo nikt nie pomyślał, żeby umożliwić przechodzenie “na skróty” do skrajnych ekranów i zanim się do nich dotrze, trzeba przewinąć dwa wcześniejsze. A wyobraźcie sobie, że chcecie przejść z najdalszego ekranu po prawej do najdalszego po lewej!

Ogromnym ulepszeniem wprowadzonym w interfejsie Sense jest dodanie wielkiej ilości nowych widgetów, wśród których znalazły się rzeczy tak kluczowe, jak włączanie/wyłączanie jednym kliknięciem interfejsów Bluetooth lub Wi-Fi, ładny i wygodny kalendarz, podgląd poczty, czy wizualne skróty do ulubionych kontaktów.

Minutnik. Ładny? Ładny! Czy komuś przeszkadza, że wygląda jak w iPhone? ;-)

Minutnik. Ładny? Ładny! Czy komuś przeszkadza, że wygląda jak w iPhone? 😉

Magic make Sense – Hero doesn’t

A więc, czy świat potrzebuje Bohatera? Nie chciałbym się wypowiadać za cały świat, ale ja Bohatera nie potrzebuję wcale – jeśli będę chciał kupić telefon z Androidem, mogę przecież wybrać HTC Magic, który jest o wiele mniejszy, zgrabniejszy i lżejszy przy niemal dokładnie takich samych parametrach “bebechów”. No a interfejs Sense? Choć oficjalnie nie jest to dopuszczalne, już teraz można go na własną rękę wgrać do wszystkich urządzeń HTC z Androidem, a więc również do Magica (choć na razie jest to dość skomplikowane i nie oferuje pełnej funkcjonalności). W tej sytuacji Hero zostaje na placu boju z całą swoją topornością i nadwagą za jedyne uzasadnienie dla swego istnienia mając większy aparat, złącze 3,5 mm i elektroniczny kompas. To strasznie, jak nisko może upaść Bohater…