Przepraszam, czy tu piją?

Słowa podane we wprowadzeniu dobrałem nieprzypadkowo. Kilka z nich, chociaż zaczynają się od przedrostka anty, które zwykło się używać w sytuacjach gdy jesteśmy “na nie”, oznacza coś pozytywnego. Weźmy na przykład “antykryzysowy” lub “antywirusowy” – obydwa przeciwdziałają jakiemuś nieprzyjemnemu wydarzeniu. Czasem jest tak, że “anty” można interpretować dwojako. W przypadku antykoncepcji, dla młodej pary, której zachciało się kopulować w wieku 15 lat, pigułka jest zbawieniem. Z punktu widzenia kościoła, jest grzechem. Wszystko zależy od punktu, z jakiego patrzy się na daną sprawę.

Tu właśnie wchodzę ja z moim punktem widzenia na wszystkie sprawy, które mnie zainteresują. Nie zamykam się na konkretny temat, bo z natury jestem osobą otwartą. Ba! Nie zamykam się nawet na te tematy, które sam wynajdę – jeśli coś się wydarzy, co według was będzie warte opisania, chętnie się z tym zapoznam. Mój adres znacie. A jak nie znacie, to poszukajcie. Rozważę każdą propozycję – warunkiem jest dołączenie trzech zdjęć i koperty zwrotnej.

Tu nie piją, nie biją, tylko pracują. Nie oczekujcie bezstronności, sprawiedliwości, łagodności i tym podobnych. Przedrostek “anty” w końcu do czegoś zobowiązuje. A czego możecie się spodziewać? Ha, nie powiem Wam! Sami wkrótce się przekonacie.