“Znajdziesz mnie na Facebook’u” – o fenomenie serwisów społecznościowych.

Odpowiedź wydaje się raczej prosta: przede wszystkim chęć nawiązania znajomości, utrzymania kontaktu z dawnymi kolegami, a także ciekawość. Tylko nieliczni opierają się urokowi Facebook’a czy Myspace’a. Według raportu CBOS’u co trzeci dorosły Polak korzysta z serwisów społecznościowych!

Doskonałym pomysłem i odpowiedzią na potrzeby użytkowników Internetu wydawało się z początku powstanie portalu Nasza-klasa przede wszystkim dlatego, iż dawał on możliwość odnowienia starych, szkolnych znajomości. Portal umożliwił dowiedzenie się co słychać u naszych dawnych kolegów czy obejrzenie na zdjęciach jak się pozmienialiśmy. Kariera serwisu rozwinęła się w bardzo szybkim tempie, w ciągu roku od jego powstania zarejestrowało się ponad 5,5 miliona użytkowników. Imponujący wynik.

Jak wygląda sprawa teraz? Nasza-klasa nadal może się pochwalić liczbą 13,5 milionów zarejestrowanych użytkowników. Problem w tym, że coraz więcej osób albo porzuca albo postanawia usunąć konta. Dlaczego? Jednym z powodów jest fakt, że ludzie, którym udało się odnowić szkolne znajomości przenieśli się na inne formy komunikacji takie jak internetowe komunikatory typu Gadu-Gadu czy Tlen, wymienili się numerami telefonów, a także zaczęli spotykać się w rzeczywistym świecie, zamiast w wirtualnym. Konto w portalu w tym momencie stało się zbędne. Drugim, ale w moim odczuciu niezwykle istotnym powodem jest kierunek, w którym zmierza Nasza-klasa. Serwis, który z początku miał być formą powrotu do szkolnych czasów i możliwością dowiedzenia się co słychać u naszych dawnych kolegów z klasy zaczął tracić swój pierwotny sens. Wprowadzenie takich opcji jak ocenianie zdjęć w skali od 1 do 5, żywcem przekopiowane z fotka.pl było nie tylko bardzo nietrafione, ale również zaczęło zniechęcać wielu użytkowników do korzystania z serwisu. W końcu jakbym chciała mieć konto na Fotce to bym sobie je tam założyła. W pewnym sensie portal stracił na jakości przez co zaczął budzić negatywne skojarzenia ze wspomnianą wcześniej Fotką. Kolejnym problemem jest wymyślenie nowych funkcjonalności, które utrzymałyby pozyskanych już użytkowników. W zasadzie jedynym dotychczas pomysłem było wprowadzenie “śledzika” czyli okna wyświetlającego się na głównej stronie, w którym każdy może napisać wszystko co mu do głowy przychodzi. Ewentualnie doliczyć jeszcze można możliwość powiązania własnego konta na Naszej-klasie z allegro. Pomimo braku rozbudowanych funkcji portal przynajmniej obecnie ma się znakomicie. I być może tak pozostanie, jednak w moim odczuciu Nasza-klasa albo skończy podobnie jak jej pierwowzór – amerykański classmate.com – prędzej czy później upadnie i pozostaną jedynie opuszczone konta, bądź też przekształci swoją pierwotną formę, co w zasadzie już następuje i będzie funkcjonować jako jeden z wielu podobnych jej portali. Założyciele serwisu będą musieli się postarać, aby utrzymać pozyskanych już użytkowników. Zwłaszcza, że konkurencja nie śpi.

A z pewnością założyciel kolejnego portalu potrafi utrzymać swoich użytkowników i wciąż zachęcać nowych do rejestracji.

Facebook

to obecnie jeden z największych na świecie serwisów społecznościowych (ustępuje miejsca jedynie chińskiemu QQ), który może się pochwalić rekordową liczbą ponad 300 mln zarejestrowanych użytkowników! A jego twórca – 25letni Mark Zuckerberg, dziś jest najmłodszym miliarderem świata. Co zadecydowało o tak spektakularnym sukcesie?

Przede wszystkim możliwość poznania ludzi z całego świata. Facebook jest serwisem ogólnoświatowym, dostępnym w 70 językach, zatem możemy dodawać do znajomych nie tylko ludzi “z własnego podwórka”, ale także poznawać tych mieszkających po drugiej stronie kuli ziemskiej. Jest doskonałym rozwiązaniem np. dla Erasmusów, którzy po powrocie do domu nie chcą stracić wielu cennych znajomości. Portal umożliwia nam odnajdowanie znajomych ze szkoły czy pracy, ale także zrzesza ludzi o podobnych zainteresowaniach, którzy mogą łączyć się w grupy. Jest jednocześnie najlepszą formą komunikacji wśród tego typu serwisów, oprócz klasycznej opcji wysyłania prywatnych wiadomości lub zamieszczania ich w profilu mamy możliwość czatu na żywo. Istotna jest także funkcjonalność serwisu, jak również jego rozrywkowość. Facebook, oprócz standardowej opcji zamieszczania własnych zdjęć, oferuje nam ogromny zestaw gier online, np. niezwykle popularne Farmville, Mafia Wars czy Restaurant City, a także aplikacji, np. quizów tworzonych przez użytkowników, umożliwia zamieszczanie muzyki – mnóstwo artystów utworzyło swoje profile w serwisie, wstawianie filmików, itp. Dzięki wszystkim urozmaiceniom i dodawaniu coraz to nowych funkcjonalności, portal jest niezwykle atrakcyjny i potrafi utrzymać swoich dotychczasowych użytkowników, jak również stale przyciąga nowych – nawet tych najbardziej opornych, którzy zarzekali się, że w takich serwisach kont nie założą.

Historia Facebook’a i jego powstania rożni się od obecnie funkcjonującej formy. Pierwotnie portal był miejscem w pewien sposób ekskluzywnym, gdyż rejestrować się mogli w nim jedynie studenci Harvardu. Wkrótce jednak, wraz z rosnącą jego popularnością, zwiększona została jego dostępność, by dziś funkcjonować jako jeden z największych i najpopularniejszych serwisów społecznościowych. Dokładną historię możecie przeczytać tutaj.

Co ciekawe Facebook i jego założyciel są na tyle interesującym tematem, że w 2011 roku do kin trafi ekranizacja książki “Accidental Billionaires” autorstwa Ben’a Mezrich’a, w której autor opisuje historię powstania serwisu. Prawa do filmu nabył sam Kevin Spacey, a reżyserem ma być David Fincher, który nakręcił m.in. “Fight Club”. Facebook stał się informatycznym gigantem, a dodatkowa reklama prawdopodobnie tylko wzmocni jego pozycję.

Obok Facebooka, na świecie ogromny sukces odniósł Myspace, który założony został w 2003 roku i działa do dzisiaj. Portal był jednym z pierwszych tego typu serwisów, a jego głównym atutem jest dominacja w nim muzyki. Myspace przyciągnął artystów z całego świata, którzy zakładając konta mogą dzielić się ze światem swoimi dokonaniami. Również zwykli użytkownicy Internetu odnaleźli się w tej wirtualnej “mojej przestrzeni”. Perspektywa tworzenia profili, w których możemy zamieszczać własne zdjęcia, wpisywać dowolne informacje o sobie, ustawić ulubioną muzykę, prowadzić własnego bloga, a wszystko to podać w ładnej skórce, przyciągnęła miliony internautów na całym świecie. Atutem serwisu niewątpliwie jest fakt, iż wielu artystów zakładających w nim konta chętnie kontaktuje się ze swoimi fanami.

Idea serwisu przypadła do gustu użytkownikom, a wprowadzane coraz to nowe uaktualnienia sprawiają, ze Myspace jeszcze przez długi czas będzie jednym z najważniejszych serwisów społecznościowych na świecie.

W Polsce dużą popularność zdobył portal Grono, który wyróżniał się na tle swoich konkurentów pewną ekskluzywnością. Aby bowiem dostać się do serwisu potrzebne zaproszenie od jednego z korzystających z niego użytkowników.

Ta wyjątkowość na początku istnienia portalu była nie lada hitem i przyciągnęła wielu internautów, bo każdy chciał się dostać do tej zamkniętej społeczności. Po pewnym czasie jednak okazało się, że portal tak się rozrósł, że niemalże każdy mógł założyć w nim profil, przez co początkowe wielkie zainteresowanie bardzo szybko opadło. Obecnie Grono posiada swoich stałych użytkowników, którzy pomimo upływu czasu nadal są zainteresowani posiadaniem w nim konta. Portal oferuje nam możliwość zamieszczania własnych zdjęć czy nagrań wideo, łączenia się w grupy o podobnych zainteresowaniach, odnalezienie kolegów ze szkoły, a także dyskusji na forach tematycznych. Konkurencyjność Facebook’a sprawiła, że do Grona zaczęto dodawać niektóre funkcjonalności takie jak w zagranicznym serwisie, np. gry czy możliwość komunikacji za pomocą paska czatu. Pomimo tego, Grono nadal pozostaje w cieniu lidera, którym na polskim rynku jest Nasza-Klasa.

Nieco inna idea doprowadziła do powstania serwisu GoldenLine. W przeciwieństwie do wyżej wymienionych, portal GoldenLine ma na celu zrzeszanie grona specjalistów, ludzi chcących swoją osobą zainteresować przyszłych pracodawców, bądź wymienić się opiniami nt pracy. Najistotniejsze informacje, jakie użytkownik zamieszcza w swoim profilu dotyczą wykształcenia oraz doświadczenia zawodowego, a także mamy tu możliwość zamieszczenia swojego CV. Portal ten jest znacznie bardziej poważny niż typowe serwisy społecznościowe, głównie dlatego, iż nie jest się w nim anonimowym. Użytkownicy podpisują się własnym imieniem i nazwiskiem, dzięki czemu wszelkie dyskusje prowadzone na forach mają charakter rzeczowy i konkretny.

Istnieje jeszcze szereg innych portali społecznościowych, które zrzeszają ogromne ilości użytkowników, zaliczają się do nich m.in. LinkedIn, Hi5, Fotka, Twitter czy Last FM. Każdy próbuje w jakiś oryginalny sposób zachęcić internautów do założenia w nim konta. O popularności wszystkich decyduje ich funkcjonalność oraz moment wbicia się w rynek i potrzeby użytkowników. W dzisiejszych czasach serwisy społecznościowe stały się częścią naszego życia, a profile odwiedzane są w domu, szkole, pracy, w zasadzie wszędzie, gdzie tylko jest dostęp do Internetu. W pewien sposób stały się uzależnieniem, które może być np. metodą zabicia nudy. Zakładanie wirtualnych kont wynika także z ciekawości co robią nasi znajomi i przede wszystkim z chęci łatwego kontaktowania się z ludźmi. Oby tylko wirtualna rzeczywistość całkowicie nie zastąpiła tej realnej, a fikcyjni znajomi tych “namacalnych”.