Wielkie wytwórnie oskarżone o piractwo!

Jeśli weźmiemy pod uwagę ostatnią sprawę, w której student z Bostonu miał zapłacić 675 tysięcy dolarów odszkodowania wytwórniom muzycznym za pobranie i udostępnienie 30 (słownie trzydziestu) piosenek, to w świetle tego wydarzenia, jedyne przysłowie jakie ciśnie się na usta to: przyganiał kocioł garnkowi.
Nieoczekiwana zamiana miejsc - teraz wytwórnie pełnią rolę oskarżonych o piractwo
Nieoczekiwana zamiana miejsc - teraz wytwórnie pełnią rolę oskarżonych o piractwo

Otóż jedne z największych wytwórni muzycznych – Warner Music, Sony BMG, EMI oraz Universal Music zostały oskarżone o piractwo – a konkretniej o korzystanie łącznie z 300 000 (słownie trzystu tysięcy) utworów, do których praw nie miały. Grupa artystów już w zeszłym roku złożyła zbiorowy pozew w Kanadzie przeciwko czterem w/w wytwórniom, połączonym z CRIA (odpowiednikiem RIAA w Kanadzie), gdyż zmęczyło ich już ciągłe korzystanie z ich piosenek bez ich zgody. Wytwórnie miały używać tylu utworów do układania składanek na płytach CD.

Sprawa nadal jest w toku, jednak teraz wytwórnie przyznały się do oszustwa opiewającego na łączną kwotę 50 milionów dolarów. Według nieoficjalnych doniesień, kwota ta może jeszcze urosnąć, aż do 6 miliardów dolarów.

Na koniec wypada jedynie zapytać, i kto tu jest prawdziwym piratem?