Ministerstwo Finansów za “prewencyjną blokadą szkodliwych witryn internetowych”

Zapewnienia Donalda Tuska o likwidacji projektu Rejestru Stron i Usług Niedozwolonych mogą nie do końca pokryć się z prawdą. Ministerstwo Finansów chce, by sądy nakazywały prewencyjne blokowanie witryn, które oferują bądź promują zdelegalizowany w naszym kraju internetowy hazard. Takie witryny byłyby również pociągnięte do odpowiedzialności, wraz ze swoimi klientami. Jeżeli dana firma operuje za granicą, organy ścigania skoncentrowałyby swoje wysiłki wyłącznie na graczach.
Donald Tusk odpowiadał dziś na pytania internautów
Donald Tusk odpowiadał dziś na pytania internautów

W razie niekorzystnego dla graczy i witryny wyroku sądowego, nakaz blokady trafiałby do Służby Celnej. Ta z kolei miałaby moc prawną, by zażądać od operatorów internetowych blokady takiego serwisu. Naturalnie, koszty pokryje operator.

– Sytuacja jest co najmniej dziwna. Najpierw premier Tusk i minister Boni deklarują, że nie będzie blokowania stron. Mają zostać przeprowadzone szerokie konsultacje dotyczące ustaw związanych ze społeczeństwem informacyjnym. Nagle Ministerstwo Finansów zgłasza gotowe założenia. Nie wiem, jak oceniać wiarygodność strony rządowej, być może resort działa wbrew intencjom premiera – komentuje dla Rzeczpospolitej Piotr Waglowski, prawnik i autor serwisu VaGla. pl Prawo i Internet.

– To sprawca powinien być ścigany za łamanie prawa. Prewencja w postaci utrudniania dostępu do pewnych treści, nawet mająca szczytne cele, prędzej czy później kończy się cenzurą – dodaje Profesor Marian Filar z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, również zapytany przez redakcję Rzeczpospolitej.