Trzecia Rzeczpospolita czy trzeci świat?

Unia Europejska. Miało być tak pięknie. Jeden kraj ze swego rodzaju “stanami”, takimi jak Wielka Brytania, Polska, Niemcy czy Turcja. Niezależnie od naszych preferencji politycznych, brak granic i ceł to wielka wygoda (fakt, że Unia Wolnego Handlu i Cła oraz Porozumienie Schengen nie wymagają członkostwa w Unii pomińmy;)) i można było się spodziewać, że w końcu globalizacja dotrze do naszego zaścianka.
Na sztandary, jako symbol walki o normalność! :)

Na sztandary, jako symbol walki o normalność! 🙂

Nie oszukujmy się, takie rzeczy, jak iTunes czy Amazon to jedne z symboli XXI wieku, Klikasz, płacisz (a raczej tylko wyrażasz zgodę na obciążenie konta) i albo masz swoje wymarzone coś od ręki (jeśli to cyfrowe), albo możesz się zrelaksować, czekając na kuriera. Będąc w Unii Europejskiej wydawało mi się, że mogę liczyć na to, że sprzedawcy zechcą na mnie zarabiać. Bo przecież o to chodzi w e-handlu – ktoś mi coś daje, za co ja PŁACĘ. Ochoczo. Tymczasem guzik. Dalej moja ulubione domowe urządzenie (czytaj: Xbox 360) jest połączone z Xbox LIVE tylko dlatego, że skłamałem w umowie z Microsoftem twierdząc, że jestem z Wielkiej Brytanii. I też miewam problemy, bo brytyjska centrala lubi sprawdzać IP klienta przed zakupem.

W iTunes się nie wycwaniaczę. Po prostu się nie da i już. A już krew mnie zalała, jak Tomek próbował robić zakupy na Amazonie, z którego jeszcze nie tak dawno temu sam zamawiałem. Chciał sobie kupić kilka gadżetów GwiezdnoWojennych (pluszowy Szturmowiec FTW!). Jak się okazało, “nie wysyłamy do Polski”. Czemu? Czym się różni Polska od Czech? Nie wiem.

Zapytałem się znajomego prawnika, czy są jakieś prawne przeciwwskazania. Jak się okazało – cała masa. ZAiKS, wielokrotne podatki, opłaty “wyrównujące” i dziesiątki innych. Innymi słowy, polski rząd fiskalizuje rzeczy, przez co, ze względu na nadmierną fiskalizację, nie ma dochodów, bo firmy decydują się w Polsce nie operować, bo im się to nie opłaca.

Jasne, są wyjątki. Mamy Nokia Music Store, mamy PlayStation Network, mamy eClicto, mamy całą masę fajnych usług. Ale symbole nowoczesności, mody i lansu, którymi cieszy się Zachód, są dla nas niedostępne. Tam jest XXI wiek, my nigdy z Komuny nie wyszliśmy. I ja serio nic nie ujmuję firmom, które działają u nas mimo bólu. Oferują niejednokrotnie równie dobre usługi, nieraz tańsze. Ale iPhone też słabo wypada w porównaniu do konkurencji, a ludzie i tak go chcą mieć. Bo jest modny i fajny. Ja też chcę mieć możliwość zamówienia pluszowego Szturmowca z Amazona i być fajny, bo mam muzę z iTunes…

Kontynuujemy nasz nowy zwyczaj – jeżeli jakieś komentarze przykują moją uwagę, będę je publikował w następnej. Ważna uwaga: komentarze do komentarzy (sic!) umieszczamy pod odpowiednią notką (czyli tam, skąd one pochodzą).  Mam nadzieję, że dzięki temu trochę postymuluję jeszcze dyskusję, zwłaszcza, że niejednokrotnie komentujący mają więcej ciekawych rzeczy do powiedzenia, niż ja sam;)

Z notki pt. Fajne aplikacje dla Symbiana wybrałem komentarz heyahero:

W sumie powyższe zestawienie opiera się tylko o sklep Ovi… Biorąc pod uwagę łatwość obsługi googli, to od siebie dodałbym:
– Xlator – genialny, darmowy słownik na symbiana (i nie tylko), z możliwością dogrywania różnych baz językowych; polska produkcja;)
– ScummVM – emulator klasycznych przygodówek opartych na silniku ‘scumm’ od LucasArts (m.in. Monkey Island, Maniac Mansion, Full Throttle, Sam & Max itp). Eh, stare, dobre czasy – grywalnością to rozwiązanie bije na głowę większość współczesnych gier tego typu dedykowanych na komórki,
– ZXReader – czytnik ebooków (obsługuje również format.fb2) – po prostu k a p i t a l n y! Dopełnieniem tej aplikacji będą programy na PC do konwersji plików tekstowych na format.fb2: FictionBookDesigner (darmowy) lub wtyczka do OpenOffice’a – OOoFBTools;
– Photo Browser – prosta i przejrzysta przeglądarka zdjęć i obrazków, znacznie szybsza od standardowo instalowanej (szukać w Ovi),
– ActiveFile – darmowy menadżer plików,
– Touch Restart – szybki restart telefonu, bez konieczności wpisywania ponownie PINu,
– mIRGGI – klient IRC na symbiana,
– FolderPlay – prosty odtwarzacz multimediów.

Do buszowania w sieci IMHO bardziej nadaje się Opera Mini, niż jej starsza, pamięciożerna siostra – Opera Mobile. Jedyna wada tego rozwiązania, to kulawa obsługa polskich znaków diakrytycznych przy ustawieniu “bardzo małej” czcionki w Mini.

Obecnie używam tych aplikacji na symbianie s60v5 na Nokii 5530XM. Wszystkie wymienione, to darmowe aplikacje, łatwe do znalezienia chociażby w googlach. Niektóre (np. Xlator) działają również na wcześniejszych, “niedotykowych” wersjach symbiana (głównie s60v3).

Pozdrawiam, heyahero