Eminem żyje, a wirus blefuje

W wiadomości znajduje się obraz z tekstem. W polu “Nadawca” widnieje stacja CBS News. W treści czytamy o tym, że piosenkarz zginął w wypadku samochodowym. Odbiorcy wiadomości są proszeni o kliknięcie odsyłacza, który ma kierować do filmu z reportażem o wypadku. Oczywiście po kliknięciu odsyłacza nie obejrzymy żadnego filmu, ale zostaniemy skierowani na stronę, z której na naszym komputerze zainstaluje się plik wykonywalny. Ten plik jest właśnie wykrytym w ubiegły piątek koniem trojańskim. Po zainfekowaniu komputera program kradnie dane logowania do systemów bankowości internetowej, serwisów społecznych i kont poczty elektronicznej.
Eminem żyje, a wirus blefuje

– Jest to kolejny przykład wykorzystywania przez przestępców, lub nawet wręcz wywoływania strachu i niepewności w celu rozprzestrzeniania swojego szkodliwego oprogramowania — powiedział Rik Ferguson, starszy doradca ds. bezpieczeństwa, Trend Micro. – Taka wiadomość może się rozprzestrzeniać nawet jeśli nie można jej znaleźć w żadnym innym serwisie. Wszystkie pogłoski należy traktować ze zdrową dozą sceptycyzmu, a wszystkie takie odsyłacze, nawet zwracane przez popularne wyszukiwarki — z dużą ostrożnością. Jeśli jakieś ważne wydarzenie istotnie miało miejsce, z pewnością znajdzie się na stronach największych serwisów informacyjnych. Należy jednak zawsze pamiętać, aby samodzielnie wpisać adres i nie klikać żadnych odsyłaczy zawartych w poczcie elektronicznej – dodał.