Google TV: Telewizyjny koncert życzeń

Kiedy 26 sierpnia 1939 r. Telewizja Polska rozpoczynała emisję, w Warszawie bardziej przejmowano się sytuacją polityczną niż techniczną nowinką. Czterdzieści lat później na ekranach miliardów sprzedanych odbiorników telewizyjnych The Buggles śpiewali “Video killed the Radio Star”. Na wrzesień 2010 r. już jest gotowy następny megahit: “Internet killed the TV star”.
Sam będziesz mógł dyrygować tym co chcesz oglądać!
Sam będziesz mógł dyrygować tym co chcesz oglądać!

“Chcemy przenieść całą Sieć na telewizor” – obiecywał kierownik projektu Rishi Chandra na prezentacji Google TV podczas wewnętrznej konferencji Google I/0 w San Francisco. Już pod koniec września Sony ma wprowadzić na rynek pierwsze telewizory i odtwarzacze Bluray z interfejsem Google TV. W tym samym czasie Logitech zaoferuje urządzenie o nazwie Revue z pilotem-klawiaturą, również przeznaczone do Google TV. Z kolei Intel ma dostarczać chipy wspomagające odbiór programów z Internetu.

Przymierze gigantów IT to dobry znak i zachęta dla internetowego olbrzyma do podbpodboju rynku telewizyjnego. “Google TV zamierza zmienić sposób, w jaki oglądamy telewizję” – jest przekonany Junien Labrousse, szef produktu fi rmy Logitech. Google TV jest logicznym krokiem dla pokolenia określanego mianem “Digital Natives”, którzy urodzili się w erze pecetów i Internetu.

Google i TV: media pochłaniają najmłodszych

Już niebawem Internet zastąpi telewizję jako ulubione medium młodych ludzi w wieku od 15 do 24 lat w Polsce. Takie wnioski można wciągnąć z badań ośrodków TNS OBOB (TV) i Gemius (Internet). Z Sieci codziennie korzysta 78,1% młodych Polaków, podczas gdy “tylko” 53,9% włącza telewizor. Chociaż jak podaje PBI/Gemius w badaniach Megapanel, młodzież spędza w Sieci statystycznie jedynie 50 minut dziennie, a przed telewizorem sieci 123 minuty.

Teraz, gdy Google połączy Internet i telewizję w jednym urządzeniu (zobacz grafi ka po prawej stronie) te wyniki mogą się radykalnie zmienić. Zgodnie z przewidywaniami Nielsen Media Research 62,4 mln ludzi w USA, co stanowi 1/5 amerykańskiej populacji, obejrzy filmy w Sieci w porze najwyższej oglądalności (między godziną 20:00 a 23:00) zamiast w tym czasie gapić się w tradycyjną TV. Można założyć, że polscy telewidzowie podobnie zaczną korzystać z internetowej telewizji.

Liczba “telewizyjnych uciekinierów” byłaby prawdopodobnie większa, gdyby zebranie całej rodziny przed komputerem nie było tak nie wygodne. “Filmy powinny być oglądane na największym odbiorniku w domu, w najwyższej rozdzielczości” – mówi kierownik projektu Google TV Rishi Chandra. Nic więc dziwnego, że na podobne pomysły streamingu wideo na konsolach wpadły Microsoft i Sony. Już 76 mln użytkowników Xboksa 360 i PS3 korzysta z internetowej telewizji.

Zgodnie z raportem Internet Word Status 2009 ponad 1/4 ludności świata jest online. Jednak prawie 2 mld ludzi to wciąż o połowę mniej w porównaniu z liczbą 4 mld telewidzów. Pamiętając o tym Google TV chce dla swego pomysłu pozyskać jak najwięszą liczbę osób, które do tej pory korzystały wyłącznie z telewizji.

A wszystko dlatego, że Google zależy na 470 mld wpływów z reklam na rynku amerykańskim i kolejnych milionów, jakie spłyną z pozostałych rynków. Ma na to spore szanse, gdyż najnowsze dziecko Google’a to “Ad Creation Marketplace”, czyli platforma do tworzenia własnych reklam wideo.

Telewizja, filmy z Sieci, portale społecznościowe: korzystając z Google TV sam decydujesz, do czego będzie służyć telewizor. A używając wyszukiwarki Google, znajdziesz to, co chcesz zobaczyć w TV i Sieci. Sam również zdecydujesz o czasie oglądania. Technologia obrazu w obrazie pozwoli na jednoczesne surfowanie w Sieci i oglądanie telewizji.

Google TV: telewizja przyszłości

Google TV: telewizja przyszłości

Telewizja na żądanie: można zapomnieć o programie

To bardzo bliska wizja przyszłości, kiedy to fundamenty klasycznych dostawców usług telewizyjnych, bazujących na czasie najwyższej oglądalności i kanałach z wiadomościami, zadrżą w posadach. W przyszłości widzowie nie będą oczekiwać na konkretną audycję, lecz sami zdefi niują, kiedy i co zechcą obejrzeć. Stałe pory emisji będą zarezerwowane wyłącznie dla transmisji na żywo. To zasadniczo zmieni pracę ludzi współtworzących telewizję. W przypadku licytowania praw do transmisji i negocjowania cen reklam Google TV mogłaby wkrótce znaleźć się na silniejszej pozycji niż większość nadawców emitujących programy na obszarach państw lub w określonych strefach językowych. Ponadto ma szansę stać się pierwszym globalnym graczem na rynku telewizyjnym, zakładając, że Sony i Logitech dostarczą wystarczającą liczbę urządzeń odbiorczych. “Urządzenie musi funkcjonować bez zarzutu i powinno być wyjątkowo łatwe w obsłudze” – to dwa podstawowe założenia, które, wg Roba Enderle’go konsultanta zatrudnionego w Google, mają doprowadzić do sukcesu Google TV. Ponadto set top box Revue nie może kosztować więcej niż 400 zł. “Dla wielu ludzi to górna granica kosztów, jakie mogą ponieść, żeby coś wypróbować” – podkreśla Enderle. Wcześniejsze nieudane próby przeniesienia wybranych treści z Sieci na TV w USA, jak TiVo, Boxee oraz Roku, mogą stanowić potwierdzenie tych słów.

Teraz już nic nie powinno stanąć na drodze Google’a. W odróżnieniu od Apple TV oraz nowo powstałego MSN Web TV, Google TV będzie bazować na treściach filmowych, publiczności oraz doświadczeniu reklamowym zebranym w ciągu pięciu lat działalności YouTube.

W przeciwieństwie do Apple’a i Microsoftu, Google korzysta w swoich urządzeniach Google TV z systemu operacyjnego Android wyposażonego w odpowiedni interfejs, przeglądarkę Chrome z obsługą flasha – wszystko zbudowane na bazie otwartych i popularnych standardów.

Google TV będzie otwarta na wszystkie treści i w ten sposób może przełamać świat konwencjonalnej telewizji – co może być na rękę serwisom multimedialnym, mniejszym nadawcom, dostawcom płatnych kanałów, a przede wszystkim telewidzom.

Więcej:trendy