Lubię poniedziałki: 5 gier, których tytuły strach wymawiać

Oczywiście lista jest bardzo subiektywna i brakuje w niej sporo tytułów. Mamy jednak nadzieję na ciekawą dyskusję w komentarzach. Najchętniej poczytalibyśmy o momentach i grach, które wystraszyły Was najbardziej. Nasz redakcyjny grafik – Piotr, o mało nie dostał zawału podczas gry w Silent Hilla na słuchawkach. Ja chyba najbardziej nerwowy byłem, grając w pierwszą część AvP. Ale przejdźmy do naszego TOP 5:
Lubię poniedziałki: 5 gier, których tytuły strach wymawiać

Alone in the Dark

Tak zwany “kamień milowy”. Firma Infogrames, wypuszczając ten tytuł w 1992 roku zdefiniowała gatunek o wdzięcznej nazwie ‘survival horror’. Była to też pierwsza gra wykorzystująca trójwymiarową grafikę i widok z trzeciej osoby. Świetna grafika (jak na tamte czasy) w połączeniu ze świetną muzyką (która z biegiem lat na świetności nie straciła!) tworzyły niesamowity klimat. Założę się, że sporo naszych czytelników do tej pory pamięta prowadzenie śledztwa w posiadłości Hartwooda.

Doom

W dzisiejszych czasach, najlepiej będzie polecić trzecią część tej kultowej serii. Czerwona planeta, wielki, korporacyjny ośrodek badawczy i żołnierz piechoty morskiej, w którego wciela się gracz i… czy trzeba pisać więcej? W końcu wiadomo, że prędzej czy później gracz zostanie sam, przed sobą będzie miał niekończące się, ciemne korytarze, całą armię przeciwników do pokonania a na samym końcu trzeba będzie się zająć tym piekielnym portalem…

Resident Evil

Dla wielu graczy jest to najbardziej kultowa seria gier, jaka kiedykolwiek powstała. Wirus T, miasto Raccoon, oddziały S.T.A.R.S, no i oczywiście zombie, pojawiające się wszędzie tam, gdzie mogą się pojawić. Najstraszniejszą rzeczą w tej grze jest oczywiście kończąca się w zastraszającym tempie ilość amunicji…

Silent Hill

Piękne, fikcyjne miasteczko położone nad malowniczym (i również fikcyjnym) jeziorem Toluca to miejsce, w którym przyjdzie nam zmagać się ze strachem w serii stworzonej przez Konami – tj. Silent Hill. Wyeksploatowany do granic dobrego smaku “efekt niepokoju” i genialna muzyka autorstwa Akiry Yamaoki to z pewnością jedne z najbardziej znanych wizytówek tych gier. Najchętniej poleciłbym zagranie w całą serię od początku, ale wątpię, żeby ktoś jeszcze skusił się na tytuł z 1999 roku, o ile nie grał w niego wcześniej.

Dead Space

Gra obowiązkowa dla każdego fana fantastyki. Liczne nawiązania do Obcego, Lema czy Asimova (główny bohater nazywa się Isaac Clarke… 😉 czynią tą grę nie tylko straszną, ale również bardzo “miodną”. Do załogi statku USG Kellion (czyli do gracza) dociera sygnał ratunkowy nadawany ze statku Ishimura – po przybyciu na miejsce okazuje się, że na Ishimurze nie przeżył nikt… Electronic Arts należą się wielkie brawa za wprowadzenie tej nowej, świetnej serii.

A Was która gra przestraszyła najbardziej?