Wielka Brytania: dostawcy internetowi nie chcą blokować pornosów, bo “to niemożliwe”

Śmiały plan zablokowania internetowej pornografii wszystkim poza tymi, którzy sobie tego nie życzą być może spali na panewce. Jak twierdzą dostawcy internetowi, blokada musiałaby uwzględniać zbyt dużo zmiennych i w efekcie jest niemożliwa do zrealizowania. Takie stanowisko mają też zamiar przekazać brytyjskiemu rządowi podczas zaplanowanego na styczeń spotkania. Do tego dołączają się twórcy pornosów, którzy tym zarabiają na życie – twierdzą, że pozbawianie ich przychodów jest prawnie wątpliwe.
Miłośnicy fikołków i wyuzdanego seksu będa musieli się zalogować do odpowiedniego systemu, by oglądać internetowe porno
Miłośnicy fikołków i wyuzdanego seksu będa musieli się zalogować do odpowiedniego systemu, by oglądać internetowe porno

– To technicznie nie jest możliwe. Ludzie używają sieci p2p, poczty elektronicznej, VPN-ów, grup newsowych, for internetowych i portali społecznościowych do zdobywania tego typu materiałów. Tak dużej ilości danych po prostu nie da się przefiltrować, wymagałoby to olbrzymich zasobów  twierdzi Trefor Daves z firmy Timico ISP.

Nie musimy dodawać, że na brytyjskich forach internetowych rozpętała się prawdziwa burza. Jedni twierdzą, że dzieci oglądające pornografię mają złe pojęcie o związkach i intymności, przez co mogą mieć trudności ze znalezieniem przyszłego partnera. Oponenci pytają ich gdzie są rodzice owych dzieci a także nazywają to internetową cenzurą.