WikiLeaks traci domenę

Ostatnimi czasy chyba najgłośniejszy serwis internetowy na świecie, WikiLeaks, ma kolejne kłopoty. Po blokadzie przez chiński i amerykański rząd, po wydaniu listu gończego za Julianem Assange’em przez szwedzką prokuraturę (ciężkie zarzuty – gwałt i molestowanie) i wreszcie po niemal jednogłośnej krytyce ze strony biur dyplomatycznych państw całego świata, WikiLeaks zostało pozbawione nazwy swojej domeny. Firma dostarczająca nazwę, DNS Company, postanowiła odebrać nazwę domeny serwisowi, pozostawiając WikiLeaks bez nazwy domeny. W tej chwili będąc na tej kontrowersyjnej stronie, w pasku adresu wyświetli nam się adres 213.251.145.96.
WikiLeaks straciło nazwę domeny
WikiLeaks straciło nazwę domeny

Jak twierdzi WikiLeaks, ostatnio serwis był przedmiotem wielu cyberataków. Ostatni miał miejsce w zeszły wtorek, kiedy to próbowano przeprowadzić atak typu DDOS (Distributed Denial of Service) z komputerów podłączonych do szybkiej Sieci (transfery 10 Gbps).

WikiLeaks postanowiło przenieść swoje zasoby na serwery Amazona, który jednak po niespełna 24 godzinach odmówił współpracy, wskazując jako powód naruszenie przez australijski serwis warunków umowy. Najprawdopodobniej witrynę przeniesiono teraz na szwajcarskie serwery, a “serwis będzie działać nawet bez nazwy domeny”, przekonuje WikiLeaks.