Czy konsolowcy to tumany?

Na Xboksa 360 mamy jedną, “oldschoolową” strategię. Jest nią Civilization: Revolution. Jedną. Całą jedną i ani jednej więcej. Dlaczego? Czyżby ten rynek nie był dochodowy?
Jedyna tego typu gra na konsole. I na dodatek

Jedyna tego typu gra na konsole. I na dodatek “tylko” fajna.

Sama konsolowa Cywilizacja również zostawia wiele do życzenia. Niby mechanizm gry jest ten sam, niby grafika śliczna, niby wszystko w porządku, a jednak uproszczone jest wszystko do granic możliwości. Jak rozumiem, podyktowane to było rozgrywkami na Xbox LIVE. Jasne, ale ja chciałbym również wciągnąć się w coś dla pojedynczego gracza.

Chciałbym pograć na moim telewizorze w grę, w której nie chodzi o fotorealistyczną grafikę, wielkie wybuchy i tabuny wrogów do wyeliminowania. Chciałbym pograć w grę, w której refleks nie ma znaczenia, bo gra jest turowa.

Pamiętam, jak z wypiekami na policzkach ścigałem się ze Związkiem Radzieckim o to, kto pierwszy stanie na Księżycu w grze Buzz Aldrin’s Race Into Space. Jak odkrywałem nowe lądy i technologie w Civilization 2. No i wreszcie dla mnie absolutny kult: Master of Orion i Ascendancy. Te gry posiadały piękną grafikę i muzykę (jak na ówczesne czasy), dawały graczowi czas na rozmyślania i odprężały. Prowokowały wyobraźnię, stymulowały kreatywność i szare komórki

A dziś? Mamy wybuch za wybuchem, mutant za mutantem. Uwielbiam również i te gry, ale przydałaby się odmiana. Na Windows jest w tym klimacie trochę darmowych gier, bardzo mało komercyjnych. A na konsolach? Tylko łupu cupu, które niewątpliwie jest bardzo fajne i bardzo grywalne, ale przydałaby się jakaś odmiana…

Zresztą, zobaczcie sami o co mi chodzi. Na YouTube’ie znalazłem wyłącznie niemiecką edycję gry, więc niestety zapewne nie wszystko zrozumiecie. Coś takiego na konsolę da się zrobić bez problemu, czego dowodzi zresztą Civilization: Revolution. Bardzo, bardzo bym chciał I myślę, że nie ja jeden. Nawet konwersji na Xbox LIVE Arcade tego dinozaura. Zobaczcie sami (to część pierwsza z czterech, resztę obejrzyjcie w powiązanych):

A co do zwyczaju z cytowaniem komentarzy – niestety, tym razem nikt się nie postarał;)