E3 2010: Kinect, Move, a ja wolę kanapę

Rewolucja! Super! Już od jesieni będę mógł poskakać sobie przed telewizorem! Pomachać rękami! Potańczyć! …tak, tak, to sarkazm. Tych, którzy nie wiedzą co to Move i Kinect, odsyłam do michałowego podsumowania. Reszty osób ciekaw jestem opinii.
Najważniejsza dla mnie premiera

Najważniejsza dla mnie premiera

Granie za pomocą ruchu to nic nowego. Już od dawien dawna ma to Wii. Zarówno Microsoft, jak i Sony, po prostu nadgoniły konkurencję a nawet ją przegoniły. Nie ma co ukrywać, obie maszynki do grania mają dużo lepszą wydajność, co owocuje piękną, realistyczną grafiką. Tygrys bawiący się z dziewczynką podczas pokazu Kinecta był nie tylko słodki, ale wyglądał nie gorzej niż postacie ze Shreka. A Sony i Microsoft to nie tylko większa moc obliczeniowa. Move jest dużo precyzyjniejszy od Wii, z kolei Kinect to zupełnie nowa jakość, która nie wymaga jakiegokolwiek kontrolera.

Tyle że to zupełnie nie dla mnie. Rozumiem potrzebę dla młodocianych. Nie każdy może mieć pieska, nie każdy ma czas non-stop wychodzić poruszać się na dwór, a na dodatek zima w naszym kraju jest długa i nudna. Tyle, że nie wiem jak wy, ale ja kupiłem konsolę po to, by posiedzieć na kanapie i przy pięknej grafice i muzyce odpocząć, wciągnąć się w jakąś historię, poczuć adrenalinę, lub się zrelaksować. A ruch i sport? Rolki i rower na razie wychodzą taniej a i tak pożytku jest więcej. W zimę z kolei siłownia. Serio ktokolwiek woli pograć w tenisa z komputerem machając ręką zamiast pójść z kolegami się poruszać? I może popatrzeć  na damskie, wysportowane ciała? I tak, mówi to osoba, która nie traktuje sportu jako pasję, hobby czy cokolwiek.

No nie wiem, może jak pokażą mi jakąś fajną grę, gdzie ten ruch serio będzie fajnie współgrał z grą. Piotr, nasz grafik pokazał mi fajną jedną arkadówkę, gdzie Move’a używa się jako latarki. I to było OK., ale nie za 300 zł. Na żadnej platformie nie widziałem gry, która by mi się spodobała w jakikolwiek sposób. To z tańczeniem na Kinekta też może być spoko, ale do popatrzenia jak grają koleżanki;)

Więc macie zadanie – przekonajcie mnie, że marudzę, że jestem drętwy i nie na czasie. Pokażcie mi zastosowanie Move’a/Kinekta takie, że chętniej do niego “usiądę” (sic!), zamiast odpalić dziś wieczorem Nadzorcę, czyli nowy dodatek do Mass Effect 2. Co może być fajniejsze w robieniu pajacyków przed ekranem, że Alan Wake zgaśnie? Wy piszcie, a ja po południu skoczę na rolki, a potem pogram w ww. grę. A potem poczytam.

A tymczasem moje osobiste top premiery na E3 2010, które zostały przygaszone przez owe kontrolery:

  • Call of Duty: Black Ops. Mimo, że zarzuca się tej serii infantylne podejście do tematu, ja ją kocham. Za to, że to typowy amerykański Hollywood z masą akcji na ekranie. Na pewno kupię w ciemno
  • Crysis 2. Pierwsza część była nudna i działała tylko dla Windows. Druga ma pokazać moc konsol i oprócz grafiki oferować też dobrą grywalność. Filmiki wyglądają obiecująco
  • Fallout: New Vegas. Jestem fanem serii, a nowa jakość “trójki” nie odrzuciła, a ponownie wciągnęła na maksa. New Vegas ma być bardziej na luzie, ale z tego co widziałem, w fajny sposób
  • FIFA 11: nie jestem fanem piłki nożnej, ale tę serię gier wciąż lubię. Ale w sumie tylko za klimat. Mam nadzieję, że będzie się łatwo grało i że oprawa audiowizualna znowu będzie budziła emocje. South Africa to był krok w dobrym kierunku i FIFA 11 ma iść jeszcze dalej
  • Gears of War 3: będzie rzeź! Nie mam wątpliwości, że to będzie jedna z najlepszych gier akcji tego sezonu. Pierwsza część była słaba, druga genialna, trzecia zapowiada się jeszcze lepiej
  • Medal of Honor: Electronic Arts zaangażowało najlepsze grupy deweloperskie, by stworzyć coś, co zabije i Battlefielda, i konkurencyjne Call of Duty. Dobrze, że w czasach współczesnych, bo przejadła mi się na razie II WŚ (aczkolwiek najprawdopodobniej tylko tymczasowo, niedawno miałem podobnie z kebabami). Gdzie jest ostra rywalizacja, tam są najlepsze produkty. I zadowolony Maciek
  • Need for Speed: Hot Pursuit: uwielbiam tę serię, nawet w Undercover mi się świetnie jeździło. Burnout z kolei mnie znudził, ale miał genialny engine, dynamikę i najlepszą symulację wypadków na świecie. Jak odpowiednio połączą najlepsze elementy obu serii, to będzie moc. Martwi tylko… brak wyścigów!
  • Portal 2: Pierwszy Portal był absolutnie błyskotliwy, i fabularnie, i klimatycznie, i pod kątem zasad i mechaniki gry. Teraz zrobią z tego pełnoprawny, wysokobudżetowy tytuł. Odważnie! Oby było mniej elementów zręcznościowych i więcej kombinowania, bo to była jedyna wada Portala 1, gdzie częściej zmagałem się z padem, niż z zagadką
  • Polski Xbox LIVE. Co z tego, że Microsoft przymyka oko na to, że rejestruję się jako Anglik? Sorry, płacę, więc wymagam. Koniec fałszowania adresów i blokad regionalnych! Nareszcie!
  • RAGE: id Software, znakomity engine, klimad Mad Max + Fallout + Carmageddon. Łykam wszystko jak młody pelikan.
  • Star Wars: The Force Unleashed II: Gwiezdne Wojny, slasher, mocna fabuła, epickość na poziomie God of War. Tak przynajmniej wynika z zapowiedzi. Jedynka była bardzo dobra, ale jednak nie wybitna. Dwójka ma taka być. Oby.
  • XCOM: Nad pierwszymi dwoma częściami UFO: Enemy Unknown przesiedziałem znaczną część dzieciństwa. Były to gry arcywybitne, wszystko w nich było po prostu perfekcyjne. Teraz twórcy Bioshocka zaserwowali mi to w formie shootera. Oby tego nie spier…

A jakie są wasze typy? A co do notki pt Newsy, wieści, nowości, wiadomości… ponownie, nic do wyróżnienia. Chciałem się dowiedzieć o czym chcecie poczytać, wy pogadaliście na temat mojego seksownego ciała. No OK;) A za nieliczne dobre uwagi nt. Newsów dziękuję i kłaniam się w pas.