Koniec antymonopolowych ograniczeń wobec Microsoftu

Microsoft oskarżono o próbę zmonopolizowania rynku przeglądarek internetowych poprzez dołączanie Internet Explorera do systemu Windows od wersji 98 tego systemu, co mogło wyeliminować konkurencję, taką jak Netscape i Opera. Microsoft bronił się, twierdząc, że Internet Explorer to rdzenna część Windows i pozbycie się go z systemu powoduje jego niestabilność.
Koniec antymonopolowych ograniczeń wobec Microsoftu
Microsoft oberwał za swoją dominację

Microsoft oberwał za swoją dominację

Sąd jednak odrzucił obronę Microsoftu i zabronił mu integrować osobne produkty w jedną całość. Efektem było wydanie Windows N, który nie posiadał Windows Media Playera i Internet Explorera (można było je doinstalować).

Dwunastego maja kończy się kuracja antymonopolowa. Oznacza to, że Microsoft zyskuje możliwością decydowania o swojej ofercie. Może oferować dowolne produkty, dowolne zestawy i w dowolnych cenach. Do czasu następnego, ewentualnego wyroku, oczywiście.

Microsoft, póki co, jako jedyny z wielkich w świecie IT dostał po uszach na taką skalę. Apple ze swoją tabletową dominacją i Google z wyszukiwarkową, póki co, śpią spokojnie.