Skynet online. Jutro koniec świata!

Wizja opanowania świata przez komputer, zamienienie ludzkości w niewolników, wieczna atomowa zima. To właśnie tego obawialiśmy się 25 lat temu. James Cameron w mistrzowski sposób wykorzystał ówczesne niepokoje i nakręcił Terminatora. Obecna legenda science-fiction doczekała się wielu kontynuacji. Druga część to absolutna legenda kina, udowadniając, że sequel może być jeszcze lepszy od pierwowzoru.
Nadciągają!
Nadciągają!

Trzecia część była dużo bardziej surowo oceniona, ale niewiele osób wie, że to w gruncie rzeczy… film niezależny, nakręcony przez fanów, na który budżet pomagał zebrać sam T-800, czyli Arnold Schwarzenegger. Nazwisko aktora i jego udział w filmie pomogły zebrać amatorskiej produkcji kilkadziesiąt milionów dolarów budżetu, czyniąc ją nieodróżnialną od hollywoodzkich superprodukcji. Pojawił się też serial, który nie stawiał na akcję, a starał się (skutecznie) wywołać w nas lęk przed nieuchronną przyszłością. Dość filozoficzny, egzystencjonalny wydźwięk serialu zraził fanów nastawionych przede wszystkim na widowiskowość i sceny akcji i jego produkcja została wstrzymana ze względu na słabe wyniki oglądalności w telewizji. Serial wywołał jednak dostatecznie duże zamieszanie, by nakręcić kolejny film.

Terminator: Ocalenie został pozbawiony pewnej magii oldschoolowego kina szkoły Camerona, za to postawił na mrok, brutalność i sceny akcji. Film opowiada wyłącznie o świecie przyszłości, tym, przed którym ostrzegały nas poprzednie filmy. Skynet, komputer, który wykorzystuje zaawansowane algorytmy sztucznej inteligencji i który odpowiada za systemy obronne Stanów Zjednoczonych, uzyskał świadomość. Obsługujący go technicy, przerażeni tym odkryciem, próbowali go wyłączyć. Skynet odebrał to jako wypowiedzenie mu wojny i akt agresji ze strony człowieka. I uciekł. Nie, nie jako komputer na nogach. Uciekł do… chmury, porzucając swoją wojskową serwerownię. Tak, tak, Google i Microsoft, filmowcy już dekady temu przewidzieli, że przyczynicie się do Armagedonu.  Tam, będąc bezpiecznym i nie do wytropienia, i wykorzystując cloud-computing by zwielokrotnić swoją potęgę, zaatakował ludzkość wystrzeliwując w nią broń jądrową, nad którą miał kontrolę od samego początku (wszak do tego został zaprojektowany).

Ale czemu właściwie o tym piszemy? Otóż według opowieści Skynet właśnie dziś zyskał samoświadomość. Jutro rozpocznie nuklearny atak na ludzkość. Czerpcie więc dziś z życia wszystko, co się da. I pamiętajcie: “nie ma przeznaczenia, nasz los nie jest z góry ustalony”.

Więcej:rozrywka