Polski iTunes już jest! Do 50% drożej niż u konkurentów

Oprócz Gwiezdnych Wojen, hamburgerów i Joanny Krupy nasz naród dostał kolejne dobro w postaci usługi iTunes. Mamy jedynie 7 lat opóźnienia w porównaniu do Grecji, ale za to tylko dwa do Meksyku. Jednak po chwili nieuzasadnionego zachwytu nachodzi nas jedno pytanie – czy warto było czekać?
Polski iTunes już jest! Do 50% drożej niż u konkurentów

Emocje były wielkie. Do dzisiejszego wieczoru żyłem w przekonaniu, że wprowadzenie iTunes do Polski zmieni moje życie w potok szczęścia. Będę miał dostęp do każdej piosenki na wyciągnięcie ręki, w końcu usługa jest zintegrowana w moim ulubionym odtwarzaczu muzycznym. Nie tylko ja czekałem na ten moment. Wraz ze mną była grupa ponad 4 tysięcy osób, która na Facebooku żywiołowo komentowała nawet najmniej rozsądne plotki o możliwości pojawienia się iTunes w Polsce.

Problem w celebrowaniu chwili polega na tym, że nie zamierzam z iTunes korzystać. Jedynym wytłumaczeniem kupowania w iTunes jest tylko niepoczytalność. A każdego, kto to zrobi możecie z czystym sumieniem wytykać palcem na ulicy i wyzywać od idiotów. Powód do poniższe zestawienie.

Wygląda na to, że tańszym rozwiązaniem od iTunes jest… kupienie fizycznego nośnika w EMPIK-u. Kid A jest tam droższy? Nie, w komplecie jest płyta Amnesiac, czyli wychodzi 21 zł za nośnik. Ponadto Radiohead na iTunes objęte jest promocją, stąd tak wyjątkowo niska cena. Szczególne wrażenie robi nowy album RHCP. Ponad 50% drożej niż w Ovi Music.

iTunes Store i Ovi Music to nie jedyne metody zakupu legalnych MP3 w Internecie. Dużo tańszą muzykę znajdziecie na Muzodajnia.pl, gdzie za wszystkie trzy albumy – RHCP, Radiohead i My Riot zapłacicie… 8 zł. Ponadto jest jeszcze iplay.pl oraz Sound Park. Więcej informacji znajdziecie w tekście Legalne MP3, czyli artyści kontra Internet.

Apple obecnie intensywnie pracuje nad wprowadzeniem sklepu do Polski o czym świadczy poniższy zrzut ekranu. Jeszcze kilka godzin temu wpisanie w pole wyszukiwarki hasła Dżem (obecnie nr 1 na liście OLIS) przekładało się na wyświetlenie Podcastu o nazwie “Naleśniki z Dżemem”. Teraz wpisanie nazwy zespołu pokazuje jedną płytę. Jednak artyści w katalogu iTunes istnieją w formie alternatywnej – Dzem – bez polskich znaków. Mam jedynie nadzieję, że gdy wstanę rano również ceny zostaną poprawione.