WD TV Live (WDBGXT0000NBK)

Firma Western Digital zaprezentowała kolejny odtwarzacz multimedialny nazwany TV Live. Dopisek “Streaming Media Player” nie w każdym sklepie będzie uwzględniany (na polskiej stronie WD został przetłumaczony, co sugeruje, że nie jest to część nazwy), dlatego dla odróżnienia go od testowanego już przez nas jakiś czas temu modelu WD TV Live “HD Media Player” podajemy dokładniejsze oznaczenie tego modelu: WDBXT0000NBK. Jest to niewielkie urządzenie, które wyróżnia się kartą sieci bezprzewodowej WLAN 802.11 b/g/n, a także interfejsami Gigabit Ethernet i HDMI 1.4. Ze względu na małe gabaryty obudowy nie przewidziano opcji instalacji wewnętrznego dysku twardego. Źródłem plików multimedialnych (audio, wideo i obrazów) mogą być nośniki zewnętrzne (dysk twardy lub pendrive) podłączone do jednego z dwóch złączy USB 2.0 albo sieć lokalna. Jeden z portów USB znajdują się na panelu przednim, drugi zaś z tyłu, obok wyjść audio i wideo. Wyjście mini jack służy do wyprowadzenia kompozytowego sygnału wideo wraz z analogowym audio, odpowiedni kabel-przejściówka znajduje się w komplecie. Niestety odtwarzacz nie jest za bardzo stabilny. Podłączenie kilku kabli powoduje, że przemieszcza się i obraca, czemu sprzyja niewielka masa (189 g).
WD TV Live (WDBGXT0000NBK)

Do sterowania urządzeniem służy dość dziwny pilot na podczerwień, który jest gruby i pokryty tworzywem przypominającym w dotyku gumę, przez co nie każdemu przypadnie do gustu. Klawisze zostały rozmieszczone w przemyślany, logiczny sposób. Niestety nie są podświetlane, za to do klawiszy alfanumerycznych można przypisać wybrane funkcje, co podnosi komfort korzystania z urządzenia. Menu ekranowe jest bardzo estetyczne, z możliwością zmiany tła, a do tego przejrzyste, dzięki czemu poruszanie się po nim nie sprawia żadnych problemów. Ciekawym pomysłem jest podsumowanie zawartości nośnika podłączonego przez USB (np. zewnętrznego dysku twardego) z podziałem na filmy, muzykę i zdjęcia. Większość testowanych przez nas formatów audio-wideo była prawidłowo odtwarzana, lecz w przypadku niektórych plików MKV (1080p, kodek x.264, dźwięk DTS) od czasu do czasu pojawiały się znaczne problemy z płynnością, które samoczynnie znikały po pewnym czasie. Duże zdjęcia w formacie JPG wyświetlane są szybko. Odczytywane są napisy do filmów w formatach ASS, SMI, SRT, SSA, SUB i TXT. Polskie znaki diakrytyczne są prawidłowo wyświetlane. Urządzenie może pełnić funkcję serwera Samba i jest zgodne z DLNA. Wśród dostępnych serwisów internetowych są YouTube, Picasa i Flickr, informacje o pogodzie, radio internetowe oraz wiele serwisów z materiałami wideo. Nie zabrakło także Facebooka i zestawu różnorodnych gier.

Odtwarzacz uruchamia się wyjątkowo długo, bo aż 54 s. Z tego powodu część użytkowników z pewnością zdecyduje się na przełączanie go w tryb uśpienia (krótkie naciśnięcie klawisza Power na pilocie) zamiast całkowitego wyłączania (przytrzymanie klawisza Power przez 5 s). Pobór mocy jest niski i wynosi 4,6 W, gdy do odtwarzacza nie jest podłączony zewnętrzny dysk twardy. Po podłączeniu dysku zużycie energii wzrasta do 6,3 W (menu główne) i 7,7 W, gdy odtwarzany jest film HD. Z powodu braku wentylatora chłodzącego komponenty, urządzenie jest całkowicie bezgłośne.

Ten niewielki odtwarzacz wyposażone w nowoczesne interfejsy (HDMI 1.4, Gigabit Ethernet, WiFi 802.11 b/g/n w standardzie) budzi mieszane uczucia. Z jednej strony oferuje bogatą funkcjonalność, jeżeli chodzi o odtwarzanie plików lokalnych, jak również dostęp do licznych serwisów multimedialnych. Zdarzają się jednak pliki MKV, które nie są płynnie odtwarzane. Pytanie czy jest to skutkiem zbyt małej mocy obliczeniowej czy być może niedopracowanego firmware’u. Jeden z najpoważniejszych mankamentów stanowi brak jakiejkolwiek regulacji głośności.

Marek Grzybowski