Przenośna rozrywka

Przenośna rozrywka

Urządzenie wielofunkcyjne – tak można by określić ów odtwarzacz “samochodowy”, biorąc pod uwagę jego potencjalne możliwości: odtwarzacz płyt DVD, video CD i innych plików multimedialnych, tuner TV i FM oraz konsola do gier. Producent jednak podaje w instrukcji, że funkcje TV/FM/gry są opcjonalne. Sprzęt taki jest bardzo przydatny w dłuższej podróży, szczególnie z dziećmi w samochodzie, o ile spełnia kilka podstawowych kryteriów, na które trzeba zwrócić uwagę.

Zestaw akcesoriów jest dość bogaty jak na sprzęt tego przedziału cenowego: ładowarka sieciowa oraz samochodowa, słuchawki douszne, antena TV/FM, kontroler do gier na USB, wielofunkcyjny pilot IR, kabel audio video mini jack/3 chinch, tekstylny futerał z paskami do zawieszenia na zagłówku fotela oraz mini płytka CD z 300 grami i polska instrukcja.

Pierwsze wrażenie po wzięciu urządzenia do ręki jest raczej pozytywne – jednak znając podobne produkty wiodących producentów jest tak w kontekście jego przynależności do klasy urządzeń niskobudżetowych. Design obudowy niewyszukany ale podporządkowany prostej użyteczności. Odtwarzacz jest poręczny, dość lekki (0,9 kg) i zwarty, obudowę wykonano starannie, nie trzeszczy i sprawia wrażenie wytrzymałej, choć idealnie nie jest. Jednym z jej dwóch mankamentów wydaje się chybotliwy w jednej osi przegub wyświetlacza, co można by zaakceptować, o ile się nie poluzuje po jakimś czasie w wyniku częstego obracania lub szarpania przez dzieci. Możliwe, że owa elastyczność jest zamierzona – zapobiega wyłamaniu. Przegub taki jest świetnym udogodnieniem – wyświetlacz można obracać o 180° jedną stronę i 90° w drugą, otwiera się całkowicie na płasko, można również zamknąć go w pozycji odwróconej – ekranem na zewnątrz. Matryca o przekątnej 10,2″ jest bardzo solidnie osadzona w sztywnej obudowie, ma dość dużą odporność na nacisk i odkształcenia oraz matową powłokę niwelującą odblaski, pod nią znajdziemy głośniki stereo. Jednak deklarowaną przekątną producent zawyżył – wynosi 22,5 cm czyli 8,85″. Rozdzielczość ekranu nie powala – nie jest podana w danych technicznych ale wg dzisiejszych standardów jest po prostu niewystarczająca. Drugi mankament to klawisze panelu sterowania – każdemu ich wciśnięciu towarzyszy głośny trzask – nie jest to klik, choć można w tym upatrywać zalety – dokładnie wiadomo kiedy zadziałał – np. w hałasie wewnątrz samochodu wywołanym jazdą po naszych dziurawych drogach.

Testowany egzemplarz ma kolor kremowo-biały – lepiej chyba prezentowałby się czarny, tym bardziej że jest błyszczący, choć ten kolor ma bardzo praktyczną zaletę – nie nagrzeje się zbytnio, gdy zostawimy go przypadkiem na słońcu. Dolną część urządzenia wykonano z czarnego tworzywa dobrej jakości, posiada dużo otworów wentylacyjnych i solidnie zamocowane cztery gumowe podkładki. Znajdziemy na niej po bokach kompletny zestaw gniazd: zasilanie/ładowanie 9V-12V, USB dla nośników zewnętrznych, USB do kontrolera gier, jack słuchawkowy, jack AV IN, jack AV OUT, slot kart SD/MMC/MS, antena TV/FM oraz włącznik główny. Z przodu pod szybką z plexi widoczne są dwie diody: stanu włączenia urządzenia i naładowania akumulatora oraz czujnik odbiornika IR dla pilota.

Menu OSD w języku polskim wszystkich funkcji odtwarzacza wydaje się intuicyjne i czytelne, choć graficznie przypomina urządzenia sprzed dekady. Ilość ustawień jest wystarczająca, a nawet przekracza możliwości zwykłego użytkownika.

Jak sprzęt sprawował się w praktyce? Zgodnie z jego podstawową funkcją nie było żadnych problemów z odtwarzaniem różnych płyt DVD, zarówno oryginalnych, jak i nagrywanych samodzielnie DVD+R oraz –R, napisy, ścieżki dźwiękowe działały jak należy. Odtwarzacz poradził sobie z odczytem z kart pamięci SD, pendrive’ów i dysków zewnętrznych HDD i SSD sformatowanych w FAT32, jednak nie był w stanie załadować plików MKV, pozostałe pliki multimedialne nie stanowiły problemu. Niestety próby odtwarzania z podobnych nośników USB w formacie NTFS i exFAT kończyły się fiaskiem, wyświetlany był komunikat: “nieczytelny format urządzenia”.

Jakość obrazu na wyświetlaczu w urządzeniu za tą cenę można określić jako wystarczającą, tylko ta rozdzielczość… wyraźnie widać poszczególne piksele często układające się w migoczące linie, wyświetlane kolory wydają się akceptowalne. Zakres regulacji jasności, nasycenia i kontrastu jest dość szeroki, choć w pełnym słońcu widać niewiele. Wbudowane głośniki są kiepskiej jakości, nawet jak na tę klasę cenową, aczkolwiek potrafią grać głośno zniekształcając wówczas dźwięk i lekko charcząc. Najlepszy dźwięk można uzyskać przez słuchawki, lecz nie te douszne z zestawu ale inne – nauszne, czyli sygnał na wyjściu jest dość poprawny, nadaje się nawet do słuchania muzyki z CD lub w MP3. Pilot IR dostarczony w zestawie sprawował się poprawnie, choć jego zastosowanie w tego typu urządzeniu jest raczej dziwne, jednak biorąc pod uwagę sposób działania klawiszy na panelu stanowić może lepszą metodę obsługi.

Mechanizm odtwarzacza i bufor nie miał większych problemów – płyty są odtwarzane w każdej pozycji, nawet niewielkie wstrząsy nie miały wpływu na płynność, pod tym względem Vordon NS-9066 dorównuje droższej konkurencji. Czas pracy na wbudowanym akumulatorze, biorąc pod uwagę jego ciężar jest również dość dobry – przy niezbyt rozjaśnionym ekranie i na słuchawkach można obejrzeć nawet dwa pełnometrażowe filmy z płyt DVD lub słuchać muzyki również na słuchawkach i przy wyłączonym ekranie prawdopodobnie ok.8 godzin. Czas ładowania akumulatora od zera do pełna wynosił ok. 1,5 godziny ładowarką sieciową i trochę dłużej samochodową.

Niestety zaimplementowany Tuner TV to tutaj tylko czcza obietnica. Nie udało się ani razu w różnych miejscach miasta i poza nim złapać na tyle silnego sygnału żeby choć rozpoznać jaki to kanał. Może to wina jakości anteny, która w dodatku ma za słaby magnes, żeby utrzymać się na dachu jadącego samochodu i bardzo krótki kabel.

Kolejna funkcja – mianowicie tuner FM. Niestety okazał się również prawie bezużyteczny – pewnie też przez marną antenę – próby znalezienia i zaprogramowania jakichkolwiek stacji graniczyły z cudem. Jedynie w niektórych warunkach udało się złapać słaby sygnał, który zanikał w czasie jazdy uniemożliwiając słuchanie.

Opcja grania na “konsoli do gier” dostarczonych na płytce CD zdaje się tu dość zastanawiająca. Gry pochodzące jeszcze z pierwszych edycji Nintendo są dziwnym dodatkiem. Dla dzieci wychowanych na dzisiejszych grach mogą być zupełnie nieatrakcyjne i wręcz śmieszne. Grafika,dźwięk i płynność grania przypomina chińskie gry-zabawki z bazaru, podobnie jak kontroler – jest dość tandetny i nie działa zbyt dokładnie. Obsługa gier jest nieintuicyjna i dość irytująca, ponadto po wyjściu z danej gry lub zmianie poziomu odtwarzacz czasem się zawiesza zmuszając do wyłączenia zasilania.

Podsumowując, Vordon NS-9066 to dość udany przenośny odtwarzacz DVD w swojej klasie cenowej (sugerowana cena rynkowa to 379,99zł), ale tylko odtwarzacz. Jego wielofunkcyjność to tylko suchy chwyt marketingowy. Dlatego też nie może on zastąpić np. netbooka lub tabletu, szczególnie że za podobne pieniądze można kupić tablet 7″ w sieciach dyskontowych, co prawda nie odtworzymy na nich płyty DVD. Dlatego też jeżeli mamy dużo płyt, a nie chcemy brać w podróż laptopa z napędem DVD, to jest on dobrym wyborem, szczególnie że jest poręczniejszy i można go powiesić za fotelem, co w dodatku jest bezpieczniejsze dla dzieci niż komputer trzymany na kolanach.

Jakub Bauke

Vordon NS-9066

PLUSY:

Poręczna i dość solidna obudowa
Bezproblemowe odtwarzanie wszystkich płyt DVD, VCD, CD
Odczyt prawie wszystkich plików multimedialnych
Korzystny stosunek jakości do ceny

MINUSY:
Bezużyteczny tuner TV/FM
Archaiczna “konsola do gier”
Słaba jakość akcesoriów
Zbyt mała rozdzielczość ekranu

Cena sugerowana producenta: 370 zł
Sprzęt do testów dostarczył:Vordon