Informacji zbyt wiele…
Information fatigue, czyli zmęczenie informacyjne to pojęcie sięgające 1685 roku, kiedy francuski naukowiec Adrien Baillet powiedział: ”
Mamy powód, żeby obawiać się, że liczba książek, która rośnie każdego dnia, spowoduje, że na następne stulecia zapadniemy w stan barbarzyństwa, jak ten który nastąpił po upadku Imperium Rzymskiego”.
Naukowcy narzekali wtedy na zbyt dużą objętość książek i nakłaniali do zaprzestania czytania ich w całości. Czytelnicy zaczęli używać więc nowych technik, które miały pomóc w opanowaniu obszernego materiału, np. skanowanie oraz wycinanie i wklejanie fragmentów tekstu.
Współczesne przeładowanie informacjami wiąże się bezpośrednio z powstaniem pierwszych komputerów, dzięki którym użytkownicy mogli produkować i przechowywać dane. Sytuację znacznie pogorszyło pojawienie się Internetu, który pozwolił na szybką wymianę informacji. Nowoczesne narzędzia komunikacji, aplikacje i społeczności internetowe powodują, że wysyłamy i odbieramy je bez względu na czas i miejsce. Era cyfryzacji obnaża świat z tajemnic, dzięki czemu łatwiej jest wymieniać się informacjami i poznawać opinie innych ludzi. Okazuje się, że często płacimy jednak za tą wiedzę wysoką cenę. Nadmiar informacji i faktów sprawia, że czujemy się zmęczeni, przytłoczeni
i często zniechęceni, a podejmowanie decyzji paradoksalnie staje się trudniejsze.
Nowe technologie w chaosie komunikacyjnym
Jak wynika z raportu “Prosumer Report: Cyfrowe życie” przygotowanego przez firmę Euro RSCG Sensors, polskie społeczeństwo coraz częściej i chętniej korzysta z technologicznych udogodnień, które sprzyjają przepływowi informacji, paradoksalnie uznając je jednocześnie za głównego winowajcę rosnącego tempa życia i przeciążenia psychicznego. Ponad połowa badanych przyznaje, że ogrom napływających zewsząd newsów i opinii męczy ich i sprawia, że na uroki życia codziennego nie starcza im już czasu. Codziennie nowe technologie “atakują” nasz umysł i narażają na kontakt z różnorodnymi bodźcami, których często nie jesteśmy w stanie na bieżąco selekcjonować. Komunikaty walczą o naszą uwagę, zamieniając mózg w tykającą informacyjną bombę.
— Do ludzkiego mózgu dociera zbyt wiele bodźców jednocześnie, by mógł je wszystkie odebrać i przeanalizować. Nadmiar informacji sprawia, że nie radzi on sobie z wymaganiami, jakie stawia przed nim otoczenie — twierdzi Sławomir Wolniak, lekarz psychiatra, ordynator Kliniki Wolmed w Dubiu, k. Bełchatowa. Obecnie istnieje ponad sto milionów urządzeń, które emitują informacje w sieciach mobilnych
. – Taka ilość dostępnych na rynku narzędzi do odbierania informacji powoduje dezorientację, a niekiedy nawet znieczulenie na zewnętrzne bodźce — dodaje ekspert.
Dzieci w informacyjnym bałaganie
Zjawisko nadmiaru informacji lub, inaczej mówiąc, informacyjnego przeładowania (z ang. information overload) jest obecnie naturalną konsekwencją rosnącej podaży informacji, której ulegają także dzieci i młodzież. Wchodzą w dorosły świat, w którym media bombardują informacjami 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu. Nowoczesne urządzenia IT często utrudniają koncentrację i są raczej formą rozrywki niż narzędziami wspomagającymi naukę. Cyfrowy świat determinuje wszystko. Obecnie młodzi ludzie to tzw. digital natives, czyli cyfrowe dzieci nie znające życia bez komputera i Internetu. Z prognoz wynika, że w ciągu najbliższych 10 lat polskie szkoły i uczelnie zostaną zinformatyzowane na tyle, by drukowaną książkę na stałe zastąpić tabletem, a kredę interaktywną tablicą. Do czego zmierza więc współczesna edukacja?
— Nie chodzi już tylko o ilość napływających zewsząd informacji, a o sposób, w jaki ludzki umysł może sobie z nimi radzić. Problem ten dotyczy zarówno uczniów, jak i nauczycieli. Nowe technologie w nauce mogą pomóc. Elektroniczne podręczniki, interaktywne lekcje i ćwiczenia oraz e-dziennik sprawiają, że nauka i praca są uporządkowane, a przepływ informacji staje się mniej uciążliwy — mówi Marcin Kempka, ekspert IT, prezes firmy Librus. –
W dążącym do cyfryzacji świecie, trudno jest uchronić dzieci przed wpływem nowych technologii. Rodzice i nauczyciele powinni zatem stopniowo wprowadzać je w zawiłości elektronicznych “zabawek” tak, by nowoczesny system przyswajania wiedzy ułatwił im funkcjonowanie w społeczeństwie informacyjnym oraz coraz bardziej cyfrowej szkole — dodaje ekspert. Przy obecnym tempie rozwoju nowych technologii umiejętność szybkiej adaptacji wydaje się być kluczowa zarówno dla dzieci, jak i rodziców.
Zadbaj o swój mózg
Kiedy ludzki umysł osiąga stan przeciążenia zaczyna popełniać błędy i podejmować złe decyzje – działa niczym mechanizm, w którym przepalają się bezpieczniki. Jak zatem poradzić sobie z infoparaliżem i pozostawić w głowie wolną przestrzeń? W dobie Internetu, wirtualnych społeczności, smartfonów oraz innych nowoczesnych narzędzi komunikacji bardzo trudno jest walczyć z natłokiem informacji. Należy więc wypracować odpowiedni system, dzięki któremu nauczymy się żyć w komunikacyjnym bałaganie. Warto na przykład przyjrzeć się również swojemu planowi dnia i codziennym zachowaniom, a następnie zastosować odpowiednie działania, by przywrócić swojemu umysłowi stan równowagi i poczucia kontroli. Odpowiednia identyfikacja oraz ograniczenie źródeł z pewnością to ułatwią.
Rolą ludzkiego mózgu jest odbieranie sygnałów płynących z otoczenia, ich analiza i odpowiednia reakcja. Często mimowolnie odpowiadamy na bodźce, np. gdy w tłumie ktoś wypowie nasze imię. To dowód, że umysł, nawet mimo braku świadomości, nadal monitoruje otoczenie i odbiera komunikaty. Niestety, zbyt duża ilość bodźców jednocześnie sprawia, że traci on orientację i kontrolę. Nie potrafi już skupić się na jednym zadaniu, a podejmowanie właściwych decyzji staje się nie lada wyzwaniem. Czy więc współczesny świat grozi nam umysłowym przeformatowaniem?