DanceStar: Impreza – recenzja gry (PS3)

DanceStar: Impreza – recenzja gry (PS3)

DanceStar pojawił się w zeszłym roku na PS3 jako alternatywa dla tak naprawdę jednej serii:

Just Dance

. Produkt Ubisoftu święcił triumfy znajdując się na listach najczęściej kupowanych gier. Ja sama z Just Dance 3 spędziłam mnóstwo czasu i płyta z nią nigdy mi się nie kurzy, mimo, że minął już prawie rok od jej wydania.

DanceStar: Party

z kolei nie przypadł mi do gustu ze względu na słaby repertuar piosenek oraz ogólną stylistykę i układy taneczne, a także gorszą pracę kontrolera. Byłam bardzo ciekawa czy przez ten okres Sony Computer Entertainment poprawiło coś w tych tematach. I z bólem przyznaję, że niestety nie.

DanceStar: Impreza

(tudzież DanceStar: Party Hits w oryginale) zmieniło tylko repertuar piosenek. Jak się okazało na zdecydowanie gorszy. Nie mniej jednak dużo w odbiorze tej gry zależy od gustu, więc by rozwiać Wasze wątpliwości co do ewentualnego zakupu postaram się przybliżyć każdy element zabawy jaką owy tytuł oferuje.

Osią zabawy jest tryb tańca. Wybieramy jedną z pośród 40-tu piosenek, a następnie jeden z trzech układów:

dla początkujących, zaawansowanych lub profesjonalistów

. W każdym z nich możemy tańczyć pojedynczo lub z drugą osobą rywalizując o punkty. Jeżeli natomiast wolimy kooperację mamy do dyspozycji układ partnerski, w którym każda z osób wykonuje odmienny zestaw ruchów ładnie łączący się w całość. Stopień zróżnicowania układów jest na tyle szeroki, że osoby, które nie bardzo radzą sobie na parkiecie poradzą sobie bez problemu w trybie początkującym, natomiast Ci, którzy w mig potrafią odwzorować skomplikowane ruchy tancerza poczują prawdziwe wyzwanie w trybie dla profesjonalistów. Pomijając już piosenki, o których zaraz opowiem, w dużej mierze sukces gry tanecznej zależy od “fajności” samych układów, tego jak bardzo są charakterystyczne. W Just Dance 3 nie słysząc muzyki po kilku ruchach mogę Wam wskazać do jakiej piosenki należą. Podczas imprez z tym tytułem tańczyli wszyscy, obijając się o siebie, bez względu na fakt, że kontrolerów mieliśmy tylko 2, w porywach 4. Słysząc jakiś kawałek ludzie lecieli z kuchni, żeby się dołączyć albo chociaż popatrzeć jak pląsają inni. W

DanceStar: Imprezie

tego zjawiska nie ma, bo układy są w większości nijakie. Proste, średnio nawiązujące do teledysków i powtarzalne.

Tryb imprezy

, w którym może rywalizować ze sobą aż 20 graczy miałam okazję przetestować na większej grupie ludzi. Najpierw po kolei wszyscy musieli zrobić sobie zdjęcia. Proces żmudny bo towarzystwo chodzi po całym domu, trzeba ich zaciągać przed kamerę, nie wszyscy lubią fotki, a przecież wystarczyłoby wzorem konkurencji wpisać nick czy imię i byłoby po sprawie. Niestety (bądź stety, dla lubujących się w serwisach społecznościowych) gra nastawiona jest mocno na dzielenie się wrażeniami z tańca z całym światem. Co piosenkę system prosi zatem o kolejne zdjęcie bo przecież pobiło się rekord i sugeruje wrzucenie na facebooka czy twittera. Nie trzeba rzecz jasna tego robić i z jednej strony fajnie, że opcja zapisu wideo jest, bo dzięki temu mogłam Wam chociażby skleić gameplay;), ale z drugiej strony co za dużo to niezdrowo.

Tak więc, gdy mieliśmy już obfotografowanych uczestników mogliśmy zacząć ową imprezę taneczną. System nie oferuje możliwości losowego wybrania utworu co jest kolejną wadą. Dlaczego? Bo przelatując przez całą listę piosenek, by dopasować “coś fajnego” przy czym większość osób będzie chciała się pobujać jest żmudnym zajęciem;). Muzyka, którą Sony proponuje na imprezy zupełnie nie podeszła w nasze gusta, mimo szerokiego przekroju wiekowego (16-37 lat). Większość utworów była nam kompletnie nie znanych, ale może wynika to z faktu, że nikt z nas nie słucha na co dzień MTV czy radia Eska. A zupełnie inaczej tańczy się przy czymś co wpada w ucho bądź też co jest jakimś kultowym kawałkiem (jak chociażby “Lambada”) niż przy czymś czego nawet nie potrafi się zanucić. Ocenę piosenek pozostawiam jednak Wam i pełną listę utworów daję na koniec recenzji.

Podczas tańca w kluczowych momentach gra robi nam z ukrycia fotki lub krótkie filmiki, które później możemy zapisać na pamiątkę. Jednak odtworzymy je tylko w

galerii gry

– nie ma możliwości zrzucenia ich na dysk. Jeśli nie chcemy oglądać teledysku w trakcie tańca jednym przyciskiem na Move możemy przełączyć widok na kamerę i obserwować nasze ruchy w lustrzanym odbiciu. W trybie imprezy jedynym zabawnym punktem są rankingi uaktualniane co 5 piosenek, w którym system przyznaje odznaki za “najbardziej gorącą parę”, “największego lenia” itp.

No właśnie. A jak to jest z tą aktywnością podczas tańca? Czy ma jakieś znaczenie fakt, że ruszamy nogami, skoro to nie Kinect? Pewnie, że nie ma, ale przecież chodzi o zabawę, a nie o stanie jak kołek i machanie rękami. Każdy nasz ruch jest poddawany kilkustopniowej ocenie i według tego zaliczane są właśnie punkty. Tańczymy razem z tancerzem z ekranu, który jest dla nas lustrzanym odbiciem. By ułatwić nieco zadanie w dole ekranu przewijają się piktogramy. Nie znam nikogo, kto by na nie zwracał uwagę. Statyczny obrazek raczej średnio przemawia do wyobraźni w tak krótkim czasie. Najgorszą natomiast sprawą, jest fakt, że mimo dobrego oświetlenia Move nie był wykrywany podczas tańca. Na imprezie można na to przymknąć oko, bo a to ktoś wyjdzie poza obszar widoczności, a to oświetlenie zawiedzie. Ale w domu, gdy przykładowo chce się wymaksować dany utwór (ach te achievementy), a jakiś ruch raz wchodzi, a raz nie co drastycznie obniża punktacje wywołuje rozgoryczenie.

W domowym zaciszu możemy także ćwiczyć poszczególne partie piosenek, np. skomplikowany ruch w refrenie, by potem móc się popisać na parkiecie, albo wybrać opcję treningu stricte dla zdrowia. Wybieramy dany zestaw kilku piosenek dopasowany pod względem stopnia trudności i tańczymy jedna po drugiej, a system zapisuje nasze postępy dzienne. Jeśli czujemy się na siłach i mamy nagły przypływ twórczości możemy także stworzyć własny układ taneczny. Kamera nagrywa wtedy nasze wszystkie ruchy podczas piosenki i możemy do nich tańczyć podczas imprezy lub podzielić się ze światem. Ze względu na taką, a nie inną jakość kamerki również i wygląd takiego “teledysku” nie jest imponujący, ale o już nie wina twórców gry.

I skoro już mowa o stronie wizualne j, w porównaniu do pierwszej części nie uległa ona żadnej zmianie. Postacie tancerzy są czarno-białe i zostały umieszczone na kolorowych, dopasowanych do danego klimatu tłach. Fajnie, że każdy tancerz czy tancerka zostali ubrani w ciuchy stylizowane na piosenkarzy z danego teledysku. W lambadzie pani ma znaną, falbankową spódniczkę, w “Buttons” obcisłe leginsy i szpilki, a w “Paper Planes” charakterystyczny dresik.  W lewym górnym rogu widoczny  jest teledysk, który tak jak mówiłam wcześniej można zamienić na obraz z kamery.

Czym zatem kierować się w kwestii zakupu? Przede wszystkim przeanalizujcie dobrze listę utworów, by uniknąć sytuacji, gdzie za 5 dobrych piosenek zapłacicie ponad 100 zł. Ci, którzy mają poprzednią część gry, tą powinni traktować wyłącznie w kategorii DLC na płycie z dodatkowymi osiągnięciami. W moim przypadku dużo lepiej wyszłabym na tym, gdybym do pierwszej części po prostu dokupiła te piosenki, które lubię (w PS Store są pakiety po 4 piosenki w cenie 26 zł). Lub najzwyczajniej dołożyła grosza i zakupiła dużo ciekawsze Just Dance 4. DanceStar: Impreza to tytuł, w którym jedyną nowością są po prostu nowe utwory muzyczne, które niekoniecznie są lepsze niż poprzednio. Nadal można przy nich potańczyć, pośpiewać i dobrze się bawić. Wszak w zgranym towarzystwie nawet przy najgorszej muzyce można poszaleć;).

Ocena: 60/100

Plusy:

+

4 poziomy trudności

+

40 piosenek

+

Tancerze wystylizowani pod dany teledysk

+

Funkcje społecznościowe

+

Możliwość nagrywania swoich układów

+

Polska wersja językowa

Minusy:

Wtórność, brak oryginalności

Nijakie układy taneczne

Brak możliwości zapisania mediów na dysk

Problemy z wyłapywaniem kontrolera

Lista Piosenek dostępnych w DanceStar: Impreza

Aloe Blacc –

I Need A Dollar

Avicii –

Levels

Avril Lavigne –

What The Hell

Basement Jaxx –

Romeo

Boney M –

Rasputin

Calvin Harris feat. Kelis –

Bounce

Cher Lloyd feat. Mike Posner –

With Ur Love

Cheryl Cole –

Fight For This Love

Chris Brown feat. Benny Benassi –

Beautiful People

Dev feat. The Cataracs –

Bass Down Low

Dizzee Rascal ft. Calvin Harris & Chrome –

Dance Wiv Me

DJ Fresh –

Gold Dust

Gwen Stefani –

Hollaback Girl

Jay Sean Featuring Nicki Minaj –

2012 (It Ain’t The End)

Jessie J –

Who’s Laughing Now?

JLS feat. Dev –

She Makes Me Wanna

John Paul Young – Love Is In The Air

Kaoma –

Lambada

KC & The Sunshine Band –

Get Down Tonight

Kelis –

Trick Me

Kelly Clarkson –

Stronger (What Doesn’t Kill You)

Labrinth Feat. Tinie Tempah –

Earthquake

Lady Gaga –

The Edge Of Glory

MIA –

Paper Planes

Nelly Furtado –

Maneater

Nicki Minaj –

Super Bass

One Direction –

What Makes You Beautiful

Paula Abdul –

Opposites Attract

Pixie Lott –

Boys And Girls

Reel 2 Real feat. The Mad Stuntman –

 I Like To Move It

Rizzle Kicks –

Mama Do the Hump

Run DMC –

It’s Tricky

Sak Noel –

Loca People

Salt N Pepa –

Push It

Selena Gomez & The Scene –

Naturally

Taio Cruz –

Break Your Heart

The Beach Boys –

 Fun Fun Fun

The Pussycat Dolls –

Buttons

The Wanted –

Glad You Came

Urban Cookie Collective –

The Key, The Secret (Dancing Divaz 7″ edit)