Chińscy więźniowie zmuszani są do… grania

Chińscy więźniowie zmuszani są do… grania

Liu Dali to były strażnik więzienny, który w 2004 roku został skazany na 3 lata pozbawienia wolności za wysyłanie “nielegalnych petycji” dotyczących korupcji w jego rodzinnym mieście. Przez te trzy lata za kratkami, oprócz codziennej porcji pracy fizycznej, na Liu czekała również praca przy komputerze…

Około 300 więźniów przebywających w tym samym zakładzie co Liu, dzień w dzień, z podziałem na

12-godzinne zmiany, zbierało złoto w najpopularniejszym MMO naszych czasów – w World of Warcraft

. -Słyszałem, że

dzienny zysk wahał się pomiędzy 770 a 1000 dolarów

– mówi Liu. -Władze więzienia zarabiały więcej na grach sieciowych, niż na naszej fizycznej pracy. Komputery nigdy nie były wyłączane – dodaje.

Nielegalna sprzedaż wirtualnych dóbr w grach MMO to problem, który pojawił się wraz z narodzinami tego gatunku. Przyjmuje się, że ok. 80% wszystkich “farmerów” pochodzi z Chin – dla wielu Chińczyków jest to często jedyna możliwość na zdobycie środków do życia. Producent gry World of Warcraft – Blizzard, jak dotąd nie skomentował sprawy.