OFF Pocket: kieszonka totalnej prywatności

To, że żyjemy w czasach, w których słowo prywatność zaczyna być odmieniane przez różne przypadki i czasy (ale głównie czas przeszły), nikogo już za bardzo nie dziwi. Dlatego sprzedawanie OFF Pocket, czyli pokrowców (albo dosłownie: kieszeni), które umożliwiają totalne “zakneblowanie” smartfona, rzeczywiście wydaje się niezłym pomysłem na biznes. Kiedy jednak spojrzałem na cenę: 75 dolarów dla pierwszych 50 osób i 85 dolarów dla reszty, stwierdziłem, że to chyba przesada.
OFF Pocket: kieszonka totalnej prywatności

Prawie 300 zł za pokrowiec?

Za tę cenę można kupić niezłego smartfona – i to wcale nie w połączeniu z najdroższym abonamentem.

A jednak ludzie to kupili! Zbiórka kończy się 27. sierpnia, ale już teraz osiągnięto 120 procent potrzebnej kwoty. Kupili drogie (i brzydkie…) pokrowce, których jedynym zadaniem jest to, że rzeczywiście wyłączają wyłączony telefon. O czymś to chyba świadczy, prawda?

Fragment wewnętrznego 'obicia' OFF Pocket widoczny podczas produkcji.

Fragment wewnętrznego “obicia” OFF Pocket widoczny podczas produkcji.

Trochę technikaliów: nie wiadomo dokładnie, z czego jest zbudowany ani jak działa OFF Pocket – producent nie zdradza tego szczegółu zbyt chętnie. Wiadomo tylko, że wnętrze pokrowca wyłożone jest materiałem zawierającym siatkę metalowych włókien, więc podejrzewam – ale jest to tylko mój domysł – że po zamknięciu klapy tworzy on coś w rodzaju klatki Faradaya. W każdym razie OFF Pocket ma ekranować zarówno sygnał GSM (CDMA, GSM, DCS, PHS, 3G, 4G), jak i Wi-Fi, Bluetooth czy GPS, czyli w sumie częstotliwości pomiędzy 800 MHz a 2,4 GHz, na dodatek z bardzo dużą skutecznością przekraczającą 100 dB. Dostępny jest w dwóch rozmiarach A i B, dzięki czemu pasuje do każdego smartfona na rynku.

Jeśli bylibyście zainteresowani jego kupnem, oferta dostępna jest na Kickstarterze.