Flappy Bird zastąpi Angry Birds?

Jeśli tęsknicie za starymi czasami, w których to postacie i lokacje z gier składały się z kilkudziesięciu pikseli, a radość z deptania żółwi i ratowania księżniczki nie mogła równać się z niczym innym – zdecydowanie nie sięgajcie po Flappy Bird. Choć zielone rury, które zdominowały krajobraz w tej grze przypominają nam przygody wąsatego hydraulika to zdecydowanie nie jest to gra, przy której beztrosko przemierzycie kolejne plansze.
Flappy Bird zastąpi Angry Birds?

Zasady gry są o niebo łatwiejsze od popularnych Angry Birds’ów. Sterujemy głównym bohaterem przy pomocy stuknięć w ekran. Jedno tapnięcie i ptak wzbija się w powietrze wyżej. Naszym zadaniem jest przelecenie do końca planszy, na której poustawiano pułapki – wspomniane wcześniej gustowne rury. By jednak pokonać choć marny kawałeczek drogi trzeba wyczuć odpowiedni rytm i mieć ogromnie dużo szczęścia. Gdy ptak dotknie podłoża lub przeszkody gra się kończy. Nie ma dodatkowych żyć, bonusów i innych udziwnień. Tylko nasze palce, flappy bird i zaciskające się z wściekłości zęby.

Flappy Bird reprezentuje ten niezwykły poziom popularności, który rośnie wprost proporcjonalnie do fali krytyki (no bo jak tu zachować spokój, gdy nie można dobić nawet do 10 punktów!). W tej chwili znajduje się u szczytu najczęściej pobieranych gier w iTunes i Google Play. Ach, gracze to jednak masochiści… 😉

Flappy Bird jest bezpłatne i możecie je pobrać z tych linków (na własne ryzyko): iTunes, Google Play.