Wakie chce rozwiązać problem z porannym wstawaniem

Twórcy aplikacji Wakie wyszli z założenia, że najlepiej wstaje się nam, gdy druga osoba od razu wciąga nas w dyskusje. Swego czasu ja także miałam ogromny problem z porannym wstawaniem i często budził mnie przez telefon mój przyjaciel. Parę zdań motywacji, informacje o pogodzie, czy głupawy dowcip jakoś zdecydowanie lepiej stawiały mnie na nogi, niż szereg wymyślnych budzików.
Wakie chce rozwiązać problem z porannym wstawaniem

Wakie opiera się na podobnym, choć nieco bardziej intrygującym pomyśle. Wpisując się do aplikacji wybieramy, do której grupy chcemy należeć – tych, którzy mają problem ze wstawaniem, czy rannych ptaszków. Następnie ustawiamy godzinę jak w zwykłym alarmie. Zamiast standardowego dźwięku obudzi nas jednak głos nieznajomej osoby. Być może obcy zaśpiewa nam piosenkę, wciągnie w dyskusję lub inaczej zachęci do rozpoczęcia dnia. Tego nigdy nie możemy być pewni, a ciekawość powinna przezwyciężyć poranne lenistwo. Połączenie ograniczone jest jednak do 60 sekund, dzięki czemu unikniemy krępujących pożegnań czy przeciągającej się rozmowy. Aplikacja dobiera użytkownikowi zawsze osobę przeciwnej płci i o podobnym wieku – tym samym możemy ją potraktować też nieco jak formę szybkiej randki.

Nasze numery telefonów nie są nigdzie podawane, choć na życzenie możemy poprosić naszego rannego towarzysza o ujawnienie tożsamości. Wakie posiada już ponad 1,5 miliona użytkowników.

Niestety aplikacja ( Android, Windows Phone) nie działa jeszcze w pełni na całym świecie, jedynie w kilku krajach m.in. USA, Wielkiej Brytanii i Kanadzie. Użytkownicy innych krajów mogą jedynie wcielić się w rolę “wybudzaczy”.