LEGO Jurassic World – recenzja gry

LEGO Jurassic World – recenzja gry

LEGO Jurassic World, jak każda pozostała gra z tej serii, przenosi nas do kolejnej, znanej produkcji filmowej – tym razem wracamy niejako do przeszłości, gdyż większa część gry rozgrywa się w trylogii z lat ’90. Oczywiście ponieważ w domyśle jest to gra kooperacyjna dedykowana młodszym użytkownikom (posiada wyłącznie lokalny tryb multiplayer i niską kategorię wiekową) nie znajdziemy tu mrożących krew w żyłach spotkań z dinozaurami. Wszystko utrzymane jest w charakterze slapstickowej komedii i choć nie brakuje licznych nawiązań do oryginałów wyreżyserowanych przez Spielberga, to dialogi i znane nam ze srebrnego ekranu sekwencje zostały odpowiednio przerobione.

Już na wstępie na plus należy zaliczyć objętość gry – fabuła obejmuje bowiem nie tylko pierwotną trylogię Parku Jurajskiego, ale także najnowszą część, która w tym miesiącu zadebiutowała w kinach. W LEGO: Hobbit otrzymaliśmy tylko dwie części z trylogii i można było odczuć niedosyt – tu mamy do czynienia z kompletnym tytułem. Do przejścia mamy cztery osobne przygody, które pochłoną około 9 godzin zabawy. Oczywiście tylko jeśli będziemy skupiać się na rozwiązywaniu zagadek pchających historię do przodu. Jak w każdej grze LEGO bowiem czekają na nas tony obiektów do rozwalania, miliony klocków do zbierania i liczne grono postaci i pojazdów do odblokowania. Jeśli będziecie chcieli wymaksować grę na 100% , konieczne będzie odwiedzenie tych samych lokacji innymi postaciami, by móc rozwiązać zagadki i odblokować niedostępne wcześniej miejsca.

Każdy z bohaterów bowiem posiada unikalne właściwości. Przykładowo dr Grant może konstruować drabiny ze szkieletów dinozaurów, Ellie zdobywać niezbędne przedmioty nurkując w odchodach prehistorycznych gadów, Lex hakować komputery, a dr Malcolm wchodzić w zaciemnione miejsca. Wszystkie te umiejętności w oczywisty sposób odnoszą się do filmowych bohaterów, więc starzy wyjadacze nie będą mieli problemu z zapamiętaniem, której postaci należy użyć, by uporać się z zagadką. Poza tym – nie oszukujmy się. Łamigłówki nie należą do najtrudniejszych. Najczęściej rozbieramy obiekty na planszy i konstruujemy z nich przydatne budowle. Co jakiś czas będziemy musieli uleczyć rannego dinozaura dostarczając mu kilku składników (nie ma to jak lody w tropikach!), a następnie… wcielić się w niego i wykorzystać jego umiejętności.

Tak jest! W grze również możemy sterować gadami! Te większe jak triceratopsy i ankylozaury mogą taranować i rozbijać większe obiekty np. drzewa czy bramy magazynów. Raptory zaś mogą skakać w wybranym kierunku, węszyć i pociągać za dźwignie. Dodam, że nie zabrakło nawet walk między dinozaurami. W konfrontacjach z T-rexem często przejmujemy rolę nad innym dinozaurem i uczestniczymy w prostych (ale jakże miłych dla oka) sekwencjach QTE.

Podczas gry znajdziemy też prościutkie mini-gry w rodzaju zapamiętywania sekwencji przycisków lub wyścigi, tudzież ucieczek przed dinozaurami. Warto zaznaczyć, że brutalnych starć tutaj praktycznie nie uświadczycie (do dinozaurów chociażby strzela się piłkami tenisowymi), a zamiast na walce gameplay skupia się na skradaniu i uciekaniu. Jeśli chodzi o główną oś rozgrywki do wad zaliczyłabym miejscami zbyt długie dialogi oraz niesamowicie upierdliwe sekwencje z walkami z kompsognatami – mam wrażenie, że te małe, zielone jaszczurki wciśnięto na siłę, by przeszkadzały w grze sztucznie wydłużając jej czas.
W niemal każdej grze LEGO można tworzyć swoją postać. Tu pokuszono się o prosty edytor dinozaurów, który pozwoli nam skonstruować własnego, kolorowego gada.
Najciekawiej gra się z drugą osobą w trybie lokalnej kooperacji – wtedy i rozwiązywanie zagadek idzie sprawniej (AI w trybie pojedynczego gracza czasami irytuje) i jest po prostu zabawniej. Minus jest taki, że trzeba męczyć się z dynamicznie dzielonym ekranem – czasami kamera podąża nie tam gdzie chcemy i trzeba się nagimnastykować by dojrzeć potrzebny element.
Oprawę wizualną oceniam jako jedną z lepszych w serii LEGO. Kolorystyka nawiązuje do filmów, lokacje są bardzo szczegółowe, tekstury ostre, a cutscenki i sekwencje w slow motion po mistrzowsku wyreżyserowane. Dinozaury – mimo, że kanciaste – poruszają się naturalnie, a epickości dodaje rewelacyjna ścieżka dźwiękowa, w której usłyszymy kawałki znane z oryginalnego “Parku Jurajskiego”. Do pełni szczęścia brakowało mi tylko oryginalnej obsady aktorskiej, no ale wtedy budżet gry zostałby mocno nadszarpnięty. Miło, że chociaż możemy usłyszeć Troya Bakera i Chrisa Pratta.

Podsumowując LEGO Jurassic World to świetna opcja na wieczór w rodzinnym gronie czy kanapową partyjkę z przyjacielem. Absolutnie obowiązkowa pozycja dla fanów prehistorycznych gadów. Obcując z grą ma się poczucie, że jest to dopracowany, pozbawiony większych wad produkt, a tego powiedzieć nie można o większości wysokobudżetowych, współczesnych produkcji…

Ocena: 85/100

Plusy:
+ Scenariusz obejmujący wszystkie cztery części filmu
+ Humor
+ Prosta i przyjemna mechanika
+ Oryginalna ścieżka dźwiękowa
+ Możliwość stworzenia własnego dinozaura
Minusy:
– Brak sieciowego multiplayera
– Miejscami za długie dialogi
– Sztuczna inteligencja w trybie pojedynczego gracza nie zawsze działa po naszej myśli
– To samo można powiedzieć o pracy kamery w trybie podzielonego ekranu
– Za duża liczba walk z kompsognatami
Tytuł: LEGO Jurassic World
Producent: Traveller’s Tales
Wydawca: Warner Bros /Cenega
Platforma: PC, PS4, Xbox One, PS3, Xbox 360, PS Vita, Nintendo 3DS, Wii U
Data premiery: 12 czerwiec 2015
Cena: około 99 zł wersja PC, około 190 zł wersje konsolowe
Język: angielski z polskimi napisami
PEGI: 7