Projektor AR zmieni biurko w… desktop

Dekstopography to system łączący komputer, czujnik głębi i projektor. Sam projektor jest na tyle mały, że może być montowany w… tradycyjnej oprawie na żarówki. Na filmie możecie zobaczyć, że zastępuje on lampę wiszącą nad biurkiem.
rozszerzona rzeczywistość
rozszerzona rzeczywistość

Całość robi naprawdę dobre wrażenie. Użytkownik może wyświetlić na powierzchni biurka dowolną aplikację i obsługiwać ją tak, jak robiłby to za pomocą ekranu dotykowego. Co więcej taki interfejs jest nie tylko interaktywny z samym użytkownikiem, ale także z otoczeniem. Przykładowo możemy wirtualny kalkulator przeciągnąć po biurku w stronę laptopa i “zadokować” go do niego. Wówczas, gdy przesuniemy laptop, aplikacja za nim podąży. Z kolei jeśli na cyfrowym obrazie postawimy np. kubek z kawą, system automatycznie przesunie obraz tak, by nic go nie zasłaniało. W każdej chwili użytkownik może też zmienić rozmiar poszczególnych okien oraz powiększać ich zawartość.

To co widzimy na filmie, to na razie prototyp. Nie wiadomo, czy i kiedy urządzenie znajdzie się w sprzedaży. W kwietniu 2017 roku Sony zaprezentowało urządzenie o podobnych, choć znacznie bardziej ograniczonych możliwościach. Xperia Touch pracuje na Androidzie i przeciwieństwie do Desktopography, którego celem jest rozszerzenie zwykłego interfejsu komputera, urządzenie Sony ma zastąpić tablet. Niestety cena gadżetu Sony jest zaporowa – trzeba za niego zapłacić około 6500 zł.

Inną kwestią pozostaje przydatność takich rozwiązań. W przeciwieństwie do okularów AR pokroju Google Glass czy HoloLens projektor AR ma ograniczone pole do popisu. Nie dosyć, że wymaga pracy w przyciemnionym pomieszczeniu to jeszcze wyświetla jedynie obraz dwuwymiarowy. Tymczasem na horyzoncie majaczy od kilku lat świetnie zapowiadający się projekt Magic Leap, w który Google zainwestowało ponad pół miliarda dolarów.
| CHIP