Google udostępniło nową wersję Chrome

Nowe Chrome można już pobrać ze strony Google. Jednak jeśli korzystacie z tej przeglądarki na co dzień, to bardzo prawdopodobnie już jest zaktualizowana. Tym razem amerykańska firma wprowadziła 37 poprawek bezpieczeństwa. Bardzo istotną zmianą jest informacja dla twórców stron o dostępnej pamięci RAM na urządzeniu użytkownika. Dzięki temu programiści JavaScript będą mogli stworzyć dwie wersje serwisu – bardziej funkcjonalną, ale też wymagającą więcej pamięci, jak i mniej funkcjonalną, ale za to oszczędniej gospodarującą zasobami maszyny klienckiej.
logo chrome
logo chrome

Google wypłaciło łącznie ponad 40 tysięcy dolarów nagród za znalezione błędy (fot. Google)

Kwestie bezpieczeństwa są na pierwszym planie jeśli chodzi o tę aktualizację. Od teraz linki FTP będą oznaczane jako potencjalnie niebezpieczne. Pojawią się też ostrzeżenia przed możliwością podsłuchania komunikacji sieciowej z wykorzystaniem ataku Man in the Middle. Jest to możliwe dzięki temu, że aplikacje, które chcą przejąć połączenie zostawiają często ślad w postaci błędów szyfrowania.

Osoby, które lubią testować nowe funkcje Chrome przed ich oficjalnym wprowadzeniem ucieszy fakt przebudowania zakładki FLAGS, do której można się dostać po wpisaniu w polu adresu chrome://flags/. Funkcje eksperymentalne będą teraz podzielone na dostępne i niedostępne. Dzięki temu użytkownicy będą mogli łatwiej testować nowości nad którymi pracują programiści Google i które być może pojawią się w kolejnych wydaniach.

Karta z eksperymentalnymi funkcjami jest teraz bardziej czytelna (fot. Google)

Niestety w wersji 63 nie dodano możliwości wyciszenia stron na zawsze. Ta funkcja, o której pisaliśmy w CHIP-ie pod koniec sierpnia, z pewnością przyda się osobom, które pracują z wieloma kartami. W takim wypadku trudno jest zlokalizować stronę (albo co gorsza strony), która automatycznie odtwarza film w tle. Teraz musimy za każdym razem wyciszać taką witrynę. W wersji 64, która pojawi się na początku przyszłego roku wystarczy, że zrobimy to tylko raz. Po wyłączeniu dźwięków, kiedy po raz kolejny wejdziemy na głośną stronę, Google nie pozwoli zakłócać nam spokoju niezidentyfikowanymi dźwiękami. | CHIP