Kodak Scanza pozwoli Ci “wywołać” cyfrowe zdjęcia z analogowej kliszy

W przeciwieństwie do tradycyjnych skanerów fotograficznych Skanza została wyposażony w 3,5-calowy, odchylany ekran LCD, który daje użytkownikowi natychmiastowy podgląd kliszy. Dzięki temu łatwiej jest zdecydować, który slajd zamierzamy zeskanować, zamiast tracić czas na skanowanie całego negatywu. Urządzenie wyposażone jest w adaptery, które pozwalają na zeskanowanie filmów o różnych rozmiarach: 35, 126, 110, Super 8 i 8 mm. Zdjęcia skanowane są do rozdzielczości 14-megapikseli, ale można także użyć funkcji interpolacji do 22-megapikseli, choć najpewniej odbywa się to wówczas kosztem jakości obrazu.
kodak scanza
kodak scanza

scanza
Scanza obsługuje najpopularniejsze formaty kliszy (fot. Kodak)

Co istotne skaner nie musi być podłączony do komputera. Możemy wykonać cyfrowe kopie zdjęć bezpośrednio na kartę SD. Urządzenie posiada też wyjście HDMI więc da się także przerzucić obraz na telewizor, rzutnik czy monitor. Przed procesem skanowania użytkownik może dodatkowo wybrać podstawowe parametry skanu, dopasowując jasność, ekspozycję czy kolorystykę do własnych preferencji.

Ile taka przyjemność kosztuje? Dla Amerykanów relatywnie niedużo bo 170 dolarów. Sprowadzając towar z Amazonu Polacy musieliby zapłacić ponad 580 zł plus koszt wysyłki, co daje nam już niemałą kwotę. Jeśli jednak posiadamy w domach duże ilości negatywów, które chcielibyśmy ożywić w Photoshopie czy pochwalić się starymi zdjęciami w mediach społecznościowych, to taki wydatek powinien nam się zwrócić po około 773-193 odbitkach. Tyle bowiem zapłacilibyśmy w Polsce za usługę skanowania negatywów (0,75 zł – 3 zł za pojedynczy skan w laboratoriach fotograficznych). Jeśli nie zależy nam na wysokiej jakości odbitkach w polskich sklepach internetowych znajdziemy skanery Reflecty, które oferują 5-megapikselową rozdzielczość skanu w cenie poniżej 500 zł (sprawdź aktualne oferty). | CHIP