3100 pracowników Google’a protestuje przeciwko pracom nad SI dla wojska

Według Google działania koncernu koncentrują się na zadaniach “nie ofensywnych”, a rozwijana technologia rozpoznawania obrazów jest dostępna dla wszystkich klientów Google Cloud. Kierownictwo firmy przekonuje, że celem projektu Maven jest ratowanie życia i odciążenie ludzi od wykonywania żmudnej pracy. Nie przekonuje to jednak protestujących pracowników giganta. Według nich, współpraca z wojskiem może zniszczyć reputację firmy, którą – jak piszą w liście otwartym – i tak trudno utrzymać. Przywołują też motto firmy “Don’t be evil” (“Nie czyń zła”). Podpisani pod listem oczekują od zarządu Google, że ten wycofa się natychmiast z realizacji przedsięwzięcia i stworzy, a następnie opublikuje dokument, w którym wyraźnie podkreśli, że nigdy nie weźmie udziału w budowaniu technologii, która będzie wykorzystana jako broń.
3100 pracowników Google’a protestuje przeciwko pracom nad SI dla wojska

Google pracuje nad sztuczna inteligencją dla wojskowych dronów (fot. Rudi Riet)

Departament Obrony Stanów Zjednoczonych w zeszłym roku wydał 7,4 miliarda dolarów na rozwój sztucznej inteligencji. Pentagon chce wykorzystać jej potencjał do analizy obrazów nagrywanych przez drony. Zadaniem SI będzie identyfikowanie obiektów i ludzi. Najważniejszym celem stojącym za projektem Maven jest walka z terrorystami z ISIS. Drony mają pomóc bardziej skutecznie wykrywać takie grupy na polu walki.

Podobny list skierowany do Koreańskiego Uniwersytetu Technologicznego (KAIST) podpisało ponad 50 naukowców z 30 krajów rozwijających sztuczną inteligencję. Instytucja 20 lutego otworzyła centrum badań nad sztuczną inteligencją dla koreańskiego wojska. Naukowcy obawiają się, że sztuczna inteligencja stworzona w KAIST może być wykorzystana w robotach bojowych dla koreańskiego wojska. Wśród sygnatariuszy listu otwartego jest m.in. profesor Zygmunt Vetulani z Zakładu Lingwistyki Informatycznej i Sztucznej Inteligencji na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. | CHIP