Druga próba sfilmowania Dooma

Studio Universal potwierdza, że “Doom” powstaje, choć fani serii raczej nie mają powodów do radości. Za film odpowiadać będzie nie tyle Universal Pictures, co jego “odnoga” – Universal 1440 Entertainment, której powierza się głównie animowane produkcje na potrzeby serwisów VOD i dystrybucji DVD a nie kin. Bardzo możliwe zatem, że nowy “Doom” do kin nie trafi. Poza Niną Bergman – która nie miała do tej pory okazji, aby pokazać talent w innych produkcjach niż krótkometrażowe filmy akcji, przechodzące bez echa – nie wiemy, kto jeszcze znajdzie się w obsadzie. Aktorka ujawniła, że na zdjęcia poleci do Bułgarii.
Druga próba sfilmowania Dooma

Czwarta część gry “Doom” z 2016 roku spotkała się z bardzo dobrym przyjęciem wśród graczy i recenzentów, ale tego samego nie można powiedzieć o filmowej adaptacji z roku 2005, w której wzięli udział Dwayne “The Rock” Johnson i Karl Urban. Film okazał się porażką pod względem biznesowym – zarobił 4 miliony dolarów mniej niż kosztowała produkcja. Zebrał też złe recenzje – 34/100 w serwisie Metacritic i 5,2/10 w IMDB. Krytykowano głównie oderwany od fabuły gry scenariusz, pracę kamery i efekty specjalne. Nina Bergman podkreśla na Twitterze, że scenariusz nowego “Dooma” będzie dużo lepszy od tego sprzed 13 lat.

https://youtu.be/KSZ4tSoumNk

Pierwsza część gry “Doom” powstała w 1993 roku i uznawana jest za pioniera gatunku trójwymiarowych strzelanek z perspektywy pierwszej osoby. W odróżnieniu od “Wolfensteina 3D” wydanego rok wcześniej, produkcja id Software umożliwiała graczowi ruch (i patrzenie) w górę oraz w dół, a nie tylko na boki. Fabuła “Dooma” to historia samotnego komandosa, który w kosmicznej bazie wojskowo-badawczej musi stawić czoło demonom sprowadzonym z piekieł. | CHIP