“Facebook przyznał się do cenzury” – ONR reaguje na blokadę

Administracja Facebooka w oświadczeniu skierowanym do polskich internautów zaznacza, że każdy przypadek jest traktowany indywidualnie, a moderatorzy starają się brać pod uwagę kontekst wypowiedzi. Autorzy kontrowersyjnych treści są informowani o powodach usunięcia ich postów, aby w przyszłości uniknęli blokady konta – wyjaśniają przedstawiciele serwisu. Jednak w przypadku ONR-u i NOP-u Facebook wyciągnął twardsze konsekwencje:
“Facebook przyznał się do cenzury” – ONR reaguje na blokadę

— Uważamy, że organizacje te otwarcie propagują poglądy rasistowskie, antysemickie i homofobiczne. Zapoznaliśmy się z wieloma zgłoszonymi nam materiałami, w których atakowano ludzi ze względu na ich cechy chronione. Nie była to łatwa decyzja, ponieważ zachęcamy do wyrażania indywidualnych poglądów, nawiązywania kontaktów i dzielenia się przemyśleniami, ale też chcemy, żeby ludzie zawsze czuli się mile widziani i bezpieczni — uzasadnia Facebook.

Portal zaktualizował swój regulamin i wprowadził “Standardy społeczności” (graf. Facebook)

Decyzja o delegalizacji w serwisie społecznościowym dwóch polskich ugrupowań politycznych wynika, jak tłumaczą administratorzy, z dużej liczby zgłoszonych materiałów, w których atakowano ludzi ze względu na ich cechy. Facebook przekonuje, że chce, aby jego użytkownicy czuli się bezpiecznie – jest to o tyle trudne, że z portalu korzystają 2 miliardy ludzi, z których każdy ma własne poglądy. Serwis przy okazji zachęca do otwartego dyskutowania na temat przekonań oraz idei, ale pod warunkiem respektowania praw innych osób.

Obóz Narodowo-Radykalny nazywa decyzję Facebooka cenzurą. Działacze organizacji, a także kolejni prawicowi aktywiści i dziennikarze na Twitterze krytykują serwis Marka Zuckerberga.

Wcześniej wniosek o prawną delegalizację ONR-u złożył prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Sprawę rozpatruje prokuratura.

Niedawno Facebook zaktualizował swój regulamin, wprowadzając tzw. Standardy społeczności. Z podstrony można dowiedzieć się, jakie zachowania budzą zastrzeżenia moderatorów. Za atak Facebook uznaje między innymi namawianie do przemocy i komentarze “odczłowieczające” daną osobę. Pojawiła się także lista słów, których warto się wystrzegać. Administracja Facebooka zapewnia natomiast, że pozwala na żarty i komentarze, a także dyskusję na przykład na temat polityki imigracyjnej. | CHIP