Naukowcy z NASA: hipoteza symulacji nie jest już hipotezą [prima aprilis]

Z pewnością wielu z was zna tzw. hipotezę symulacji, czyli hipotezę, której główne przesłanie brzmi: rzeczywistość, którą postrzegamy, jest jedynie symulacją, której nie jesteśmy świadomi. Słabym punktem tej hipotezy było ograniczenie mocy obliczeniowej hipotetycznej maszyny, która miałaby symulować całą otaczającą nas rzeczywistość. Jednak naukowcy z NASA dokonali wstrząsającego odkrycia. Stworzenie wiernej symulacji jest – jak się okazuje jak najbardziej możliwe i to przy założeniu ograniczonej mocy obliczeniowej. Symulacja ta istnieje i my właśnie w niej jesteśmy. Jak dokonano tego odkrycia? Wskazówką okazał się… sen. Symulacja całej naszej rzeczywistości wymaga dokładności jedynie na poziomie nam najbliższym, czyli mówiąc wprost – w zakresie wiernego symulowania najbliższego otoczenia – naszej planety. Dotychczas sądziliśmy, że sen spełnia role czysto biologiczne. Okazuje się, że to pułapka. W istocie śniąc tracimy świadomy kontakt z rzeczywistością i w efekcie nie ma potrzeby symulowania naszej świadomości naszego otoczenia. Ponieważ w danym momencie śpi znaczna część populacji naszej planety, nie ma potrzeby symulowania środowiska wszystkim uświadomionym obiektom przebywającym w symulacji. Obliczalność świata powoduje, że tym samym hipoteza symulacji przestała być symulacją. Elon Musk swego czasu deklarował, że prawdopodobieństwo, iż nie jesteśmy w symulacji jest niesamowicie niskie. Wygląda na to, że po raz kolejny miał rację.
NASA
NASA