TEST: Alcatel 5 – może i niezbyt wydajny, ale warto dać mu szansę

Testowany Alcatel 5 to model, którego próżno szukać wśród najwydajniejszych smartfonów tego roku. Nie ma superszybkiego SoC. Jego aparaty i wyświetlacz wyraźnie ustępują flagowcom uznanych marek. To czym ten model wygrywa, to cena, która sprawia, że może on być interesującym wyborem. Jeśli tylko polubicie się z jego… niecodziennym designem.
TEST: Alcatel 5 – może i niezbyt wydajny, ale warto dać mu szansę

Zwykle nie zaczynam w ten sposób recenzji, ale nie mogę się powstrzymać. Liczę też na to, że korekta mi tego nie wytnie. Gotowi? “Ależ ten telefon jest brzydki!” – pomyślałem wypakowując nowiutkiego Alcatela 5 z pudełka. Jego złoto-błyszcząca obudowa skojarzyła mi się w pierwszej chwili z tandetną bazarową biżuterią. Jednak po kilku tygodniach używania Alcatela 5 muszę przyznać, że się polubiliśmy. Nie zostanie wprawdzie moim ulubionym smartfonem, ale muszę uznać go za godnego uwagi.

Wyposażenie i opakowanie

Telefon przyjechał do mnie w niewielkim, kartonowym pudełku. Wewnątrz, poza samym smartfonem, zalazło się miejsce dla ładowarki, kabla USB z końcówką typu C, narzędzia ułatwiającego dostęp do sanek na karty SIM lub micro SD oraz instrukcji obsługi w wielu językach. I tyle. Więcej nie potrzeba.

Obudowa

Sam telefon robi wrażenie bardzo długiego. To efekt zastosowania ekranu 18:9 przy jednoczesnym zachowaniu szerokiej górnej ramki… oraz przy niemal zupełnym braku dolnej. W efekcie dostajemy telefon o dość niecodziennej sylwetce, dodatkowo “umajonej” złotym kolorem. Ten nie byłby nawet taki zły, gdyby nie paski, zdobiące przód urządzenia. Wielbicieli minimalizmu rozbolą oczy.

Na górnej ramce umieszczono nie tylko głośnik do rozmów, ale też diodę powiadomień oraz podwójny aparat. W tej klasie cenowej na ogół pojawiają się pojedyncze aparaty do selfie, zatem ten element może być atutem nowego Alcatela.

Na prawej krawędzi znajdziemy standardowe przyciski, znane z większości modeli z Androidem: włącznik oraz regulację głośności. Na dolnej ramce… nie ma nic. Producent maksymalnie ją ograniczył, dodając tylko kilka milimetrów wynikających z kąta zagięcia ekranu. Podobnie jest z bokami. Ramki wprawdzie są obecne, ale nie nachalne. Na samej dolnej krawędzi znajduje się maskownica głośnika, mikrofon do rozmów, gniazdo USB typu C oraz… atrapa maskownicy drugiego głośnika. Atrapa, ponieważ, podobnie jak większość telefonów tej klasy, Alcatel 5 ma tylko jeden głośnik.

Z tyłu mamy do czynienia z plastikiem stylizowanym na szczotkowane aluminium. Oczywiście całość złota. Tworzywo jest dość solidne, co miałem okazję sprawdzić dość dokładnie, o czym więcej za chwilę. Z tyłu pojawił się też czytnik linii papilarnych oraz aparat główny. Towarzyszy im srebrne logo producenta.

Całość prezentuje się… cóż, oryginalnie. Telefon z pewnością wyróżnia się w tłumie innych smartfonów. Gdyby nie złoty kolor i mieniące się paski zapewne pierwszy odbiór Alcatela 5 byłby zupełnie inny, zdecydowanie lepszy. To oczywiście kwestia gustu.

Wspomniałem o wytrzymałości telefonu i o tym, że miałem okazję to sprawdzić. Telefon rzeczywiście kilka razy mi upadł. Dlaczego? Winę za to ponosi… ekran. Producent pokrył go bowiem bardzo skuteczną, solidną warstwą oleofobową. Dzięki temu nie zostają na nim odciski palców, ale za to przód telefonu jest bardzo śliski. Tym samym możne on niepostrzeżenie wyślizgnąć nam się z dłoni. A jeśli położymy go na gładkiej powierzchni ekranem do dołu, to najzwyczajniej z niej “zjedzie”, jeśli tylko ta powierzchnia będzie chociaż minimalnie nachylona. Tak też się stało kilka razy w moim przypadku. Alcatel 5 zsunął się z parapetu, zaliczając po drodze zderzenie z kaloryferem. Przytrafiło się to więcej niż raz i, czym byłem dość zaskoczony, nie pozostawiło śladu na urządzeniu. Oglądałem dokładnie telefon po każdym upadku i nie zauważyłem żadnej rysy. Za solidność obudowy Alcatel 5 dostaje sporego plusa.

Specyfikacja techniczna

Alcatel 5 nie jest demonem prędkości. Sercem francuskiego smartfonu z chińskim rodowodem jest procesor MediaTek MT6750. Ten ośmiordzeniowy SoC jest często spotykany w tańszych urządzeniach jako niedrogi konkurent Qualcommów z serii Snapdragon 400. Wyposażony w dwa klastry składające się z czterech rdzeni Cortex A53 każdy (jeden taktowany 1 GHz, drugi 1,5 GHz) procesor dysponuje jednak wydajnością wystarczającą, by uruchomić z powodzeniem właściwie każdą współczesną aplikację. Do dyspozycji CPU jest tu 3 GB pamięci RAM.

Aparaty, w które wyposażono Alcatela 5, to 12-megapikselowy moduł główny z przysłoną f/2.0 oraz podwójny aparat do selfie składający się z 13-megapikselowego czujnika o jasności f/2.0 oraz uzupełniającego go, szerokokatnego (120 stopni) modułu 5 MPix.

ProcesorMediaTek MT6750 (8 x ARM Cortex A53)
GPUARM Mali-T860 MP2
Pamięć RAM3 GB RAM
Pamięć wewnętrzna32 GB pamięci wewnętrznej (z możliwością rozszerzenia kartą MicroSD do 128 GB)
Wymiary152.35 X 71.1 X 8.45mm
Ekran5,7″, HD + (1440 X 720) IPS, 18:9
Aparaty tylny12 MP (interpolowany do 16 MPix), 5-cio soczewkowy, PDAF, podwójna dioda doświetlająca
Aparat przedni13 MP f/2.0 (interpolowany do 16 MPix) + 5 MP (interpolowany do 8 MPix) 120°, dioda doświetlająca
Łączność4G LTE Cat 4: 150 Mbps/50 Mbps, Wi-Fi 802.11b/g/n, Bluetooth 4.2 GPS z A-GPS oraz GLONASS
Bateria3000 mAh

Bateria Alcatela 5 ma pojemność 3000 mAh, co jest właściwie standardem w tej klasie urządzeń.

Wyświetlacz

Alcatel 5 ma ekran o przekątnej 5,7″ o rozdzielczości 720 x 1440 pikseli, wykonany w technologii LCD IPS, a więc jego kąty widzenia są dobre, a odwzorowanie barw znajduje się powyżej średniej w tej klasie cenowej.

Maksymalna jasność ekranu pozwala swobodnie pracować z Alcatelem 5 na zewnątrz, nawet w bardzo słoneczny dzień. A takich w kwietniu i maju 2018 r. nie brakowało, więc większość czasu używałem tego smartfonu w takich właśnie warunkach.

Wydajność w benchmarkach

Testy wydajności nie zaskakują. Alcatel 5 z jego ośmiordzeniowym wprawdzie, ale raczej mało wydajnym SoC nie zostanie królem benchmarków. Nie ma jednak takich ambicji.

Wyniki testów w PCMark nie imponują, ale w normalnym użytkowaniu nie zauważa się, by telefon nie radził sobie z aplikacjami.
Wyniki wydajności są niezbyt porywające.

Wydajność w użytkowaniu

Mimo raczej przeciętnych wyników wydajności samego smartfonu jego użytkowanie jest dość przyjemne. Oczywiście płynność działania UI nie jest taka jak we flagowcach, ale naprawdę nie jest źle. Pod tym względem Alcatel 5 ustępuje nieznacznie Honorowi 9 Lite, ale nie jest to duża różnica. I choć ten smartfon nie jest superwydajny, to pozwala na swobodne korzystanie z licznych aplikacji, w tym także z gier. Nie miałem najmniejszego problemu, by na Alcatelu 5 uruchomić “World of Warships”, Hearthstone’a” czy też mobilnego PUBG (wpadł przy tym nawet jeden chicken dinner 😉 ).

Aparaty, czyli co potrafi Alcatel 5 w dziedzinie uwieczniania chwili?

Producent dobrze wyczuł współczesny trend w robieniu zdjęć smartfonami. Główny aparat jest ważny, ale dla wielu użytkowników najważniejszy jest aparat przedni. W końcu bez selfies Instagram by zmarł, prawda? TCL Communications, producent smartfonów Alcatel, postawił więc na aparat przedni. Wystarczy spojrzeć w specyfikacje obu kamer, by zauważyć, że to nie tylny aparat powinniśmy nazywać w tym modelu głównym.

Aparat przedni składa się z dwóch modułów: 13-megapikselowego oraz szerokokątnego o rozdzielczości 5 Mpix. Zdjęcia wykonywane tym zestawem aparatów są całkiem ładne, pod warunkiem, że robione są w dobrym świetle. Dzięki szerokiemu kątowi można wykonać dość łatwo grupowe selfie.

Zdjęcia wykonane aparatem przednim:

Aparat tylny jest pojedynczym modułem o rozdzielczości 12 megapikseli. Wykonuje zdjęcia niezłej jakości, ale, podobnie jak selfie camera, wymaga dobrego oświetlenia, by jakość była zadowalająca.

Zrobiłem tym telefonem sporo zdjęć i przyznaję, że w przypadku większości z nich efekty pozytywnie mnie zaskoczyły. Telefonem możemy też kręcić filmy o rozdzielczości Full HD, niestety wyłącznie z prędkością 30 klatek na sekundę. Nie ma więc co liczyć na wysoki framerate.

Zdjęcia wykonane aparatem tylnym:

Horyzont wygląd dobrze, ale już na dolnej krawędzi zdjęcia szczegóły lekko się gubią (fot. Krzysztof Bogacki/CHIP)
Aparat czasem ma problemy z uchwyceniem szczegółów najbliższego planu… (fot. Krzysztof Bogacki/CHIP)
.. a czasem radzi sobie dość przyzwoicie (fot. Krzysztof Bogacki/CHIP)
Zdjęcie z lampą jest jak… zdjęcie z lampą – jest źle. Ale w tej kategorii cenowej nie należy spodziewać się cudów (fot. Krzysztof Bogacki/CHIP)
Zdjęcie robione w “miejskiej ciemności”. Szczegółów brak, kolory wyblakłe (fot. Krzysztof Bogacki/CHIP)

System, programy, dodatkowe funkcje

Alcatel 5 pracuje na Androidzie w wersji 7.1 Nougat. System został wyposażony w dość przejrzystą nakładkę systemową. Podstawową modyfikacją jest wprowadzenie tzw. przycisku JoyTouch. Działa on trochę jak “kółko” Messengera, można go więc umieścić w dowolnym punkcie ekranu.

Chcemy czy nie, we wbudowanych funkcjach czekają na nas reklamy…

Po jego naciśnięciu mamy szybki dostęp do najbardziej popularnych funkcji telefonu. Niby niedużo, ale dla osób, którym sprawia trudność obsługiwanie telefonu jedną ręką, przycisk JoyTouch powinien zdecydowanie się spodobać.

Działanie wirtualnego przycisku JoyTouch można skonfigurować.

Smartfon ten potrafi także wykrywać i rozpoznawać twarz użytkownika. Face Unlock działa całkiem przyzwoicie, chociaż nie jest to metoda ani wyjątkowo bezpieczna (zdjęcie użytkownika załatwi sprawę) ani szczególnie szybka. Wyjątkowo szybki nie jest także czytnik linii papilarnych, w efekcie te dwie metody logowania stosowałem naprzemiennie. Nie ma co liczyć na szybkie “logowanie twarzą” jak we flagowych Samsungach, czy czytnik linii papilarnych błyskawiczny niczym w wyższych modelach Huawei. To nie ta półka.

Aplikacja pozwalająca na wyłączenie szczególnie obciążających aplikacji. Skuteczność działania podobnych programów jest dyskusyjna, zważywszy na to jak Android korzysta z pamięci RAM.

Łączność, GPS, i WiFi

Telefony z podobnego pułapu cenowego czasem mają daleką od idealnej jakość rozmów. Nie w tym przypadku. Alcatel 5 oferuje naprawdę dobrą jakość połączeń i to po obu stronach. Smartfon należy pochwalić także za dość skuteczne trzymanie zasięgu.

Moduł GPS działa bez większego zarzutu. Wykrywa lokalizację z dość dużą dokładności, nawet jeśli przemieszczamy się dość szybko. Telefon odnajdzie się więc w roli nawigacji.

Wi-Fi w Alcatelu 5 działa całkiem sprawnie. Brak natomiast obsługi sieci 802.11 ac, czyli z najszybszych hotspotów nie skorzystamy. Nie bez znaczenia jest fakt, że obudowa tylko udaje aluminiową, dzięki temu nie ma tu ograniczającego łączność “pancerza”. Tym samym zasięg Wi-Fi mojego domowego rutera był wciąż osiągalny dla Alcatela 5 znajdującego się trzy piętra niżej, co nigdy nie udało się chińskiemu, aluminiowemu UMI Max. Jeśli zaś chodzi o łączność GSM to mamy tu dostęp do LTE 150/50 Mbps. Zasięg jest całkiem dobry, a osiągana prędkość pozwala swobodnie pracować czy oglądać filmy na YouTubie.

Bateria, czyli jak długo wytrzyma z dala od gniazdka?

Pojemność baterii 3000 mAh to mniej więcej tyle, ile należałoby oczekiwać od niedrogiego smartfonu. Podobne wartości znajdziemy też w części droższych modeli. Tu jednak, mimo dość dużego ekranu, mamy do czynienia z wyświetlaczem o niewysokiej rozdzielczości, a tym samym każda uruchamiana aplikacja jest mniej wymagająca dla CPU i GPU.

W praktyce Alcatel 5 pracuje na baterii dość długo, bo przy typowym użytkowaniu (z włączoną stale transmisją danych, Messengerem i z ekranem ustawionym na około 70 proc. jasności) telefon działał nieprzerwanie niecałe dwa dni. Pod koniec drugiego dnia (po 36 godz. pracy) Alcatel 5 domagał się już ładowania. I tu niespodzianka. Od zera do 100 procent telefon ładuje się w zaledwie 48 min przy wyłączonym urządzeniu i 62 minuty przy włączonym.

Podsumowanie – Alcatel 5 – czy tylko dla miłośników selfie?

Czy Alcatel 5 to dobry smartfon? Jak zwykle odpowiedź wymaga określenia jednej ważnej rzeczy: potrzeb użytkownika. Francuzko-chiński telefon docenią miłośnicy fotografowania samych siebie, ale też osoby, którym zależy na niecodziennym wyglądzie urządzenia. Z pewnością nie jest to telefon dla bardzo wymagających miłośników ascetycznego skandynawskiego designu, ceniących doskonałe zdjęcia i błyskawiczne uruchamianie aplikacji, ale ten typ użytkownika nawet nie spojrzy na tę półkę cenową, rozpoczynając poszukiwania od około 2000 złotych. Alcatel 5 jest więc skierowany do tych, którzy nie narzekają na zbyt wielki budżet, ale chcą telefonu o dużym ekranie, przyzwoitej wydajności i o aparacie, którego jakość pozwoli spokojnie brylować w social mediach.

Za nieco ponad 700 złotych dostajemy w praktyce urządzenie, który nie jest mistrzem wydajności, ale działa dostatecznie szybko i sprawnie w codziennych zastosowaniach, a wykonywanie nim zdjęcia należy uznać za całkiem przyzwoitej jakości. | CHIP