Dwóch Polaków opatentowało laser do nacinania kiełbasek na grilla?

Dwa dni temu w mediach pojawiła się informacja, o tym że dwóch panów, Waldemar Cieślak i Grzegorz Wojdak, opatentowało laser do… nacinania kiełbasek na grilla. O tym, że nacinanie takich kiełbasek to praca nudna, wie każdy, kto zaprosił wiele osób na letnie popołudnie z grillem. Znudzeni tym zadaniem przyszli wynalazcy bawili się nacinając kiełbaski laserem (sic!). Wówczas wpadł im do głowy pomysł, że można by stworzyć taki laser, tnący kiełbaski na skalę przemysłową. Podobno zainteresowani są nim już wytwórcy wędlin. Klasyczny przykład na prawdziwość przysłowia, że potrzeba jest matką wynalazku. Idąc za ciosem panowie skonstruowali stosowne urządzenie i opatentowali je w Urzędzie Patentowym. Podobnie jak wzór nacinanej kiełbaski. Tak twierdzą media.
Dwóch Polaków opatentowało laser do nacinania kiełbasek na grilla?

Sęk w tym, że żaden sposób nie da się tego patentu znaleźć. Fakt, wyszukiwarka Urzędu Patentowego do najprzyjaźniejszych nie należy. Jednak po wpisaniu wszelkich możliwych fraz typu imię i nazwisko twórców lub opis (kiełbasa nacinana laserowo, laser do nacinania kiełabasy, kiełbaski nacinane itd.) patentu nie udało mi się odszukać. Wniosków może być kilka. Pierwszy, źle funkcjonuje wyszukiwarka Urzędu Patentowego, drugi – wyszukujący, czyli autorka niniejszego tekstu sobie z bazą Urzędu nie poradziła oraz trzeci, że zaczął się sezon ogórkowy i cały ten wynalazek to po prostu fake news. W każdym razie – twórcom gratulujemy – albo wynalazku, albo poczucia humoru.

A oto film przedstawiający laser, choć więcej tu patelni i zwykłego grilla.