Brzmi mało optymistycznie? Pozostaje jednak kwestia tego, że wciąż mówimy o “niezadowalających wynikach”. To natomiast oznacza, że sprzedaż nie jest rekordowa, na co liczyła firma z Cupertino. Trudno się dziwić. Już poprzednia generacja podniosła poprzeczkę cenową dostatecznie wysoko, a w takich warunkach Apple ma utrudnione zadanie, by w kolejnych generacjach uzyskiwać coraz większą liczbę sprzedanych urządzeń. O zysk, jaki na sprzedaży iPhone’ów generuje kalifornijska firma, raczej możemy być spokojni.
Niezadowalająca popularność nowych iPhone’ów?
26.09.2018|Przeczytasz w 1 minutę
