
Nadawcy podejmują prostą decyzję o obróceniu obiektu spoglądając na jedną z diód migających z różną częstotliwością. Sygnał jest odczytywany za pomocą elektroencefalografu (EEG) i przekazywany do odbiorcy. Informacja pojawia się w jego mózgu jako złudzenie optyczne. Po podjęciu decyzji, gracze mają jeszcze szansę na zweryfikowanie, czy decyzja podjęta przez odbiorcę jest poprawna. Z badań wynika, że zdarzają się błędy, choć ten sposób komunikacji jest zaskakująco skuteczny i pozwala na dokładność rzędu 80 procent

Wykorzystanie szybko zmieniającego się pola magnetycznego umożliwia przekazanie informacji bezpośrednio do mózgu odbiorcy sygnału, a konkretnie do kory potylicznej. Przezczaszkowa stymulacja magnetyczna (TMS) wywołuje omamy wzrokowe, podobne do występujących po zażyciu substancji psychoaktywnych. Wiedząc jednak o tym, że kształty są wiadomością, odbiorca może na ich podstawie podjąć właściwą decyzję.
[banner slot=”text”]
Tego typu eksperymenty są przeprowadzane już od 2015 roku, jednak dopiero teraz udało się połączyć ze sobą mózgi kilku osób. Technologia jest na etapie testów i przepustowość przesyłanych informacji jest niewielka. Obecnie można ją porównać do telegrafu przesyłającego w jednej chwili tylko jeden bit informacji. Do czytania w myślach i współodczuwania jeszcze daleka droga, jednak naukowcy zamierzają udoskonalać ten sposób komunikacji. | CHIP