Policja złamała zabezpieczenia komunikatora IronChat polecanego przez Snowdena

IronChat był komunikatorem polecanym podobno przez Edwarda Snowdena. W teorii miało nie dać się go podsłuchać. By móc korzystać z aplikacji, należało opłacać abonament w wysokości 1500 dolarów za pół roku (5700 złotych). Narzędzie dostępne było wyłącznie na specjalnych smartfonach IronPhone produkowanych przez firmę Blackbox Security. Blackbox to także wydawca komunikatora.
policja
policja

Dla zapewnienia anonimowości te telefony mają specjalnie zmodyfikowaną wersję Androida z szyfrowaniem poufnej komunikacji – komentuje inżynier techniczny Bitdefendera, Dariusz Woźniak.

Aplikacji używali m.in. przestępcy (graf. WhiteMagic)

Mimo wysokiego poziomu zabezpieczeń użytego w komunikatorze IronChat, holenderskim policjantom udało się włamać do aplikacji. Nie podano w jaki sposób, ale najprawdopodobniej funkcjonariusze zaatakowali serwer centralny, który szyfrował cały czat. Ponieważ przestępcy nie wiedzieli, że są podsłuchiwani na bieżąco, policjanci otrzymywali informacje o planach działań i różnego rodzaju transakcjach, przez co mogli na czas interweniować. Dzięki złamaniu zabezpieczeń komunikatora skonfiskowali broń automatyczną, narkotyki (m.in. MDMA i kokainę), a także 90 tysięcy euro w gotówce. Zajęli też laboratorium do produkcji substancji odurzających i aresztowali wielu podejrzanych o przestępstwa.

W tej chwili strona producenta telefonu i komunikatora nie działa, a dwóch właścicieli BlackBox Security zostało zatrzymanych przez policję i oskarżonych o współudział w praniu brudnych pieniędzy oraz przynależność do organizacji przestępczych. Policja zdecydowała się upublicznić informację o złapaniu gangsterów, obawiając się zabójstw, do jakich mogłoby dojść, gdyby przestępcy zaczęli obwiniać się wzajemnie o wyciek informacji. | CHIP