Voyager 2 wleciał w przestrzeń międzygwiezdną

To już drugi, zbudowany przez człowieka statek kosmiczny, który opuścił Układ Słoneczny i wleciał w przestrzeń międzygwiezdną. 5 listopada instrumenty pomiarowe Voyagera 2 odnotowały słabszy wiatr słoneczny, co było sygnałem przekroczenia granicy zwanej heliosferą. 6 lat temu granicę tę przekroczyła bliźniacza sonda, czyli Voyager 1. Jednak to na pokładzie Voyagera 2 jest działająca aparatura, która pomoże zbadać, co kryje się w przestrzeni kosmicznej między Układem Słonecznym a innymi gwiazdami. Urządzenie PLS (od “Plasma Science Experiment”), które to umożliwia, przestało działać na Voyagerze 1 w 1980 roku.
voyager 2
voyager 2

Do Voyagera 2 nie dociera już wiatr słoneczny (graf. NASA)

Voyager 2 jest obecnie 18 miliardów kilometrów od Ziemi. Aby przebyć taką odległość, światło potrzebuje 16,5 godziny. Rzecz jasna, drugie tyle naukowcy muszą czekać na odpowiedź. Urządzenia komunikacyjne na Voyagerach działają dzięki radioizotopowemu generatorowi termoelektrycznemu (RTG), który zamienia energię cieplną wytwarzaną w wyniku rozpadu izotopów na energię elektryczną. Jednak w ten sposób przez rok można uzyskać tylko 4 waty energii. Z tego powodu naukowcy sukcesywnie wyłączają wszelkie niepotrzebne instrumenty pomiarowe, takie jak kamery, aby sondy mogły służyć jak najdłużej.

Pierwotnym i głównym zadaniem statków Voyager było zebranie informacji o Saturnie. Jednak przedłużona misja dostarcza do dziś cennych informacji na temat kosmosu. Naukowcy z Uniwersytetu Johna Hopkinsa we współpracy z NASA planują wysłać kolejne statki badające heliosferę. Na 2024 rok planowany jest start misji Interstellar Mapping and Acceleration Probe (IMAP). Statek kosmiczny dotrze do pierwszego punktu Lagrange’a, znajdującego się około 1,5 miliona kilometrów od Ziemi, skąd będzie obserwował zjawiska występujące pomiędzy heliosferą a przestrzenią międzygwiezdną. | CHIP