Lekarz do pacjenta w trakcie wideokonferencji: “Nie zostało panu wiele życia”

Starszy mężczyzna od dłuższego czasu chorował przewlekle. Tym razem trafił do szpitala skarżąc się na problemy z oddychaniem. Dzień po rozpoczęciu hospitalizacji, kiedy Ernest Quintana przebywał w sali z 33-letnią wnuczką, odwiedziła go pielęgniarka, która zapowiedziała, że wkrótce odbędzie się konsultacja z lekarzem. Chwilę później, do sali zostało wprowadzone urządzenie do wideokonferencji, na którego ekranie widoczny był lekarz. “Pana płuca właściwie nie istnieją, nie mamy już czego ratować” – usłyszeli obecni na sali. Wniosek z całej wypowiedzi lekarza był jeden – pacjent umrze w ciągu najbliższych kilku dni.
Rodzina mężczyzny jest w szoku / fot.Pexels

Rodzina mężczyzny jest w szoku / fot.Pexels

Według obecnej przy rozmowie wnuczki, słowa lekarza były szokujące, ponieważ w ramach konsultacji spodziewała się jedynie wywiadu lub przekazania zaleceń dotyczących dalszego leczenia, a nie tak drastycznych wieści. I to podanych w taki sposób.

Córka zmarłego opublikowała apel na Facebooku / fot.Facebook

Jeśli lekarz chce przekazać jakąś rutynową wiadomość, w porządku, ale jeśli chce powiedzieć nam, że płuc już właściwie nie ma i zalecane jest odłączenie od aparatury i podawanie morfiny do momentu śmierci, powinien to zrobić osobiście, nie przez robota – stwierdziła córka zmarłego.

Przedstawiciele szpitala tłumaczą, że wideokonsultacje lekarskie są przeprowadzane tylko wtedy, gdy to konieczne, a w większości przypadków rozmowy odbywają się osobiście. Oprócz tego, Michelle Gaskill-Hames, prezes szpitala, tłumaczy, że wideorozmowa była tylko kontynuacją wcześniejszych wizyt lekarskich.

Ernest Quintana zmarł dwa dni po przyjęciu do szpitala, dzień po kontrowersyjnej “wizycie” lekarza. | CHIP

Więcej:robotyka