Pomysł opiera się na tym, by wprowadzić nowy format reklam używanych w sieci. Obrazy pokazujące się użytkownikowi w wyszukiwarce miały by mieć wyraźnie zaznaczone niektóre elementy. Kiedy użytkownik kliknie na taki element, ten podświetli się, pokaże cenę i przekieruje do wybranego sklepu.
Google poinformowało, że jest w trakcie testów rozwiązania. Nowe grafiki od Google sprawdzane są przez „niewielki procent użytkowników we współpracy z wybranymi sprzedawcami”- tak głosi oficjalny komunikat Firma zapowiedziała, że po pomyślnych testach rozwiązanie pojawi się jeszcze w tym roku. Nowy format reklam ma być dostępny zarówno na desktopowej jak i mobilnej wersji wyszukiwarki. Gigantowi z Mountain View marzy się, by rządził i dzielił rynkiem reklamy internetowej.
Niestety ta część działalności Google’a ma również ciemną stronę. 28. stycznia tego roku fundacja Panoptykon zajmująca się ochroną wolności w sieci złożyła skargę do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych na Google. Fundacja twierdzi, że firma łamie Rozporządzenie o Ochronie Danych Osobowych poprzez „niewłaściwe funkcjonowanie na rynku reklamy behawioralnej”. Skarżący zaznaczają, że „działanie Google’a przekracza granice prawa nie tylko w tym przypadku, ale ma charakter masowy”. | CHIP