FairTube – youtuberzy chcą etatów

Postulaty kampanii FairTube dotyczą przede wszystkim kryteriów, procedur i zasad, które wpływają na wysokość zarobków youtuberów. Twórcy chcą znać powody, dla których ich filmy czasem tracą w części lub całości reklamy. Według autorów akcji, wytyczne na temat klipów i odpowiednich dla nich reklam nie są jasne. Chcieliby dokładnie wiedzieć, które fragmenty złamały zasady platformy, tracąc finansowanie.
Fairtube powalczy o youtuberów
Fairtube powalczy o youtuberów

Youtuberzy mówią: dość

Youtuberzy zaczynają twardo walczyć o swoje prawa (fot. The Local Germany)

FairTube domaga się też zmiany sposobu komunikacji ze strony serwisu Google’a. Twórcy mają dość  kontaktu z botami i anonimowymi pracownikami. Oczekują obsługi ze strony upoważnionych osób, które wytłumaczą im niejasne lub budzące wątpliwości powody tzw. demonetyzacji filmów. Youtuberzy domagają się prawa do kwestionowania decyzji automatycznych systemów. W tym celu miałaby powstać komisja mediacyjna, której zadaniem byłoby rozwiązywanie sporów. FairTube ma również ambicje wpływania na najważniejsze zmiany na YouTube’ie, dlatego wśród postulatów jest powołanie rady złożonej z autorów nagrań.

YouTubers Union to ruch twórców i użytkowników platformy. Został zainicjowany przez Jörga Sprave, właściciela kanału traktującego …o procach. Sprave, podobnie jak inni autorzy, sprzeciwiał się zmianie zasad dotyczących reklam. W ocenie YouTubers Union, wymogi serwisu dla wielu małych kanałów są zbyt ambitne. W działania ruchu angażuje się 15 tysięcy osób, jednak ich skuteczność do tej pory była niewielka. Wsparcie organizacji IG Metall ma zmienić stan rzeczy, bo jest to największy związek zawodowy w Niemczech, który zrzesza 2,2 mln osób. Dla IG Metall istotne jest, że twórcy nie mogą czuć się bezpiecznie finansowo oraz socjalnie. Wiceprezes związku, Christiane Benner, zgodziła się, że występuje problem komunikacyjny pomiędzy serwisem a jego użytkownikami.

3 strategie FairTube

Przedstawiciele FairTube dostarczą swoje żądania do siedziby YouTube’a w Hamburgu. Wyznaczyli ostateczną datę rozpoczęcia negocjacji, 24 sierpnia, i przygotowali 3 strategie na wypadek, gdyby serwis nie chciał rozmawiać. Pierwsza ma dążyć do wykazania, że youtuberzy powinni mieć prawa osób zatrudnionych na pełny etat. Według prawników IG Metall, stałe ocenianie i monitorowanie działań twórców jest przesłanką do tego, by uznać ich aktywność za pracę na rzecz platformy. Choć może brzmi to dziś nieprawdopodobnie, dla YouTube’a taki scenariusz oznacza, że platforma mogłaby stanąć przed koniecznością opłacenia składek ubezpieczeniowych i podatków, również zaległych.

FairTube - odliczanie do negocjacji z YT
Na swojej stronie FairTube odlicza czas do podjęcia negocjacji z YouTubem (graf. FairTube)

Drugi pomysł dotyczy łamania unijnego Ogólnego Rozporządzenia o Ochronie Danych Osobowych, czyli RODO. Według youtuberów, serwis nie udostępnia swoim użytkownikom wszystkich danych, które o nich gromadzi. Chodzi w szczególności o powody obcinania finansowania. Tu z kolei YouTube’owi mogłaby grozić grzywna w wysokości 4% rocznego światowego obrotu koncernu. Prawnicy IG Metall przypominają też, że taka kara obejmowałaby każdy przypadek naruszenia zasad przetwarzania danych osobowych.

Trzeci scenariusz, który wydaje się bardziej realistyczny, jest oparty o zaangażowanie twórców i użytkowników YouTube’a. FairTube chce, żeby jak najwięcej osób udostępniało informacje o działaniach organizacji. Tym samym postulaty ruchu ma poznać wielu internautów.

Inicjatywa jest ciekawym sposobem walki o prawa użytkowników. Gdyby postulaty organizacji zostały spełnione, dałoby się szybko i skutecznie reagować na takie błędy algorytmów, jak np. związane z usuwaniem filmów edukacyjnych o II Wojnie Światowej. Na podobnej zasadzie w Polsce działają już odwołania od decyzji Facebooka o zablokowaniu konta. | CHIP

Można będzie odwołać się od decyzji Facebooka po zablokowaniu konta

Więcej:YouTube